Premier Turcji mówi o sprawiedliwości, Organizacja Narodów Zjednoczonych jest oburzona, a Turczynki wychodzą na ulice. Wszystko za sprawą kontrowersyjnej ustawy która zakłada, że gwałciciel może uniknąć kary, jeśli ożeni się ze swoją ofiarą. Materiał "Faktów z zagranicy" TVN24 BiS.
"Ręce precz od dzieci", "Gwałt to przestępstwo" - na ulicach Stambułu setki demonstrujących wykrzykują takie, teoretycznie oczywiste, hasła.
"Niepokoję się o przyszłość"
Ten spontaniczny protest to jednak reakcja na kontrowersyjną propozycję rządzącej partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP), z której wywodzi się prezydent Turcji, Recep Tayyip Erdogan. Wkrótce kilka tysięcy gwałcicieli nieletnich dziewczynek może zostać oczyszczonych z zarzutów i wypuszczonych z aresztów, jeśli tylko zdecydują się oni na ślub ze swoją ofiarą.
- Nawet dotknięcie bez zgody drugiej osoby jest przestępstwem, nie potrafię tego inaczej skomentować - powiedział jeden z mężczyzn uczestniczących w proteście. - Bardzo niepokoję się o przyszłość. Jeśli nic się nie zmieni, kobiety będą żyły w coraz gorszych warunkach - mówi z kolei jedna z młodych mieszkanek Stambułu.
Propozycja nowego prawa dotyczy mężczyzn, którzy dopuścili się gwałtu w ciągu minionej dekady. Większość z tych przestępstw jest wynikiem aranżowanych związków. - Jest to dość jasny sygnał, że istnieje pewien rodzaj przyzwolenia dla przemocy seksualnej - podkreśla Weronika Rokicka z Amnesty International.
Rząd broni pomysłu
Turecki rząd broni ustawy. Ma ona sprawić, że dzieci poczęte w drodze przemocy nie pozostaną bez środków do życia, gdy ojciec pójdzie do więzienia. - Są tacy, którzy jako nieletni wchodzą w związek małżeński. Nie znają prawa, mają dzieci. A gdy ojciec idzie do więzienia, wtedy dzieci zostają same z matkami. Odnotowaliśmy co najmniej 3 tys. takich przypadków - argumentuje premier Binali Yildrim.
ONZ zareagowało natychmiast, wyrażając głębokie zaniepokojenie. O odrzucenie propozycji przez parlament apelują również międzynarodowe organizacje broniące praw człowieka. Według nich, nowe prawo mogłoby prowadzić do zwiększenia się liczby gwałtów na dzieciach.
- Państwo musi chronić dzieci. A jeśli ma chronić dzieci, to nie może ułaskawiać gwałcicieli - podkreśla Aydeniz Alisbah Tuskan ze Stowarzyszenia Adwokatów w Stambule.
Zmiany niedobre dla kobiet
Propozycja ustawy to nie pierwsza w ostatnim czasie niekorzystna zmiana dla tureckich kobiet i dzieci. W lipcu 2016 roku turecki Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie, zgodnie z którym kontakt seksualny z dziećmi w wieku 12-15 lat nie będzie już przestępstwem. Zmiana w Kodeksie Karnym będzie obowiązywać od stycznia.
Więcej materiałów na stronie "Faktów z zagranicy" TVN24 BiS.
Autor: mm/adso / Źródło: TVN24 BiS