Odnaleziono ciała trzech osób, pasażerów helikoptera, który rozbił się w niedzielę nad ranem pod Los Angeles - poinformowali śledczy z zakładu medycyny sądowej w Los Angeles. W wyniku tego wypadku zginęły wszystkie osoby znajdujące się na pokładzie maszyny, w tym także były koszykarz Kobe Bryant.
Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że helikopter Sikorsky S-76, na którego pokładzie zginął legendarny koszykarz Kobe Bryant, leciał zbyt nisko, by mógł być monitorowany we mgle przez kontrolę lotów - poinformowali śledczy. W wyniku tego uderzył z dużą prędkością w zbocze góry.
Reuters informuje jednocześnie, że znaleziono ciała trzech kolejnych pasażerów helikoptera. Śledczy w dalszym ciągu szukają kolejnych ofiar. "Kontynuujemy poszukiwania ofiar katastrofy helikoptera u stoku góry pod Calabasas" - oświadczyło biuro koronera. Nie poinformowano, kim były trzy znalezione osoby.
Dziewięć osób na pokładzie, zginęli wszyscy
Choć służby nie podają do publicznej wiadomości listy ofiar, najbliżsi potwierdzili już tożsamość wszystkich dziewięciu osób, które poniosły śmierć w katastrofie helikoptera z Kobem Bryantem na pokładzie.
Oprócz legendarnego koszykarza na pokładzie maszyny znajdowali się Gianna Maria-Onore Bryant - trzynastoletnia córka sportowca, John, Keri i Alyssa Altobelli - trener bejsbolu, jego żona i córka, która grała w drużynie koszykówki razem z Gianną.
Na pokładzie byli również Sarah i Payton Chester, a także Christina Mauser - asystentka trenera koszykówki w prywatnej szkole K-8 w Orange County. Wśród ofiar jest też pilot Ara Zobayan, który był za sterami helikoptera Sikorsky S-76.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Josh Lefkowitz/Getty Images