Kliczko rezygnuje z wyścigu prezydenckiego. Głosy przekazuje "królowi czekolady"

Aktualizacja:

Witalij Kliczko według sondaży zajmujący drugie miejsce w wyścigu po prezydenturę ogłosił, że wycofuje się ze startu w wyborach 25 maja, a swoje głosy przekazuje Petro Poroszence - byłemu szefowi dyplomacji Ukrainy i biznesmenowi znanemu jako "król czekolady". Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk oświadczył z kolei, że nie ma zamiaru startować w wyborach.

Kliczko - lider partii Udar - powiedział w sobotę, że "jedyną szansą na zwycięstwo jest wysunięcie jednego kandydata sił demokratycznych". - Zostawmy innym politykom zasadę - gdzie dwóch Ukraińców, tam trzech hetmanów - powiedział Kliczko podczas zjazdu partii.

Kliczko chce być merem Kijowa

- Przez ostatni rok nalegałem na wysunięcie jednego kandydata. Powinien to być kandydat, który cieszy się największym poparciem obywateli. Proponuję poprzeć jako jedynego kandydata sił demokratycznych w wyborach prezydenckich Petro Poroszenkę - oświadczył lider Udaru.

Poroszenko jest obecnie liderem wyścigu do fotela prezydenckiego na Ukrainie - popiera go 21,2 proc. Ukraińców. Na drugim miejscu w marcowym sondażu ośrodka Socis znalazł się właśnie Kliczko z 14,6 proc. głosów. Trzecie miejsce przypadło byłej premier Julii Tymoszenko, na którą chciałoby głosować 9,7 proc. wyborców. Kliczko w sobotę zadeklarował równocześnie chęć ubiegania się o stanowisko mera Kijowa, podkreślając, że pragnie przeobrazić to miasto w "autentycznie europejską stolicę". - Powinniśmy przeistaczać nasz kraj w kraj prawdziwie europejski. A wszystkie reformy zaczynają się od stolic - zaznaczył.

Kliczko i Poroszenko razem

Stanowisko Kliczki i poparcie dla Proszenki zostało zapisane w deklaracji przyjętej w sobotę przez członków Udaru "deklaracji jedności".

"Odrzucamy własne ambicje i ogłaszamy wspólnym kandydatem w wyborach prezydenckich Petro Poroszenkę oraz wspólnym kandydatem na stanowisko mera Kijowa Witalija Kliczkę. Zobowiązujemy się także przeprowadzić wspólną kampanię wyborczą do Rady Najwyższej Ukrainy oraz organów samorządu lokalnego" - napisano w dokumencie.

Obaj politycy obiecali też przeprowadzić reformę samorządu lokalnego i zapewnić szerokie pełnomocnictwa m.in. gospodarcze regionom.

Poroszenko: nowa ekipa, nowe zasady

- Jestem przekonany, że wraz z ukraińskim narodem, w sposób przejrzysty, uczciwy i z otwartą ekipą, uda nam się wygrać i zmienić Ukrainę – oświadczył tymczasem w piątek wieczorem Petro Poroszenko w Winnicy, po ogłoszeniu zamiaru startowania w przedterminowych wyborach 25 maja. Jak podkreślił, skończyły się czasy, gdy politycy okłamywali ludzi.

Poroszenko wyraził przekonanie, że w razie wygranej uda mu się „zjednoczyć wszystkie ekipy, które uczciwie przeszły cztery miesiące Majdanu i poszerzyć je, w tym również o przedstawicieli wschodu i południa” kraju.

Obiecał przy tym, że nie będzie budować swego zespołu w kuluarach, a znaleźć się w nim powinni „najlepsi specjaliści”. - Zaproponujemy krajowi nowe zasady budowy nowej ekipy (rządzącej), gdzie każdy Ukrainiec będzie mógł odpowiedzieć: popieram ten rząd, tego prezydenta i tę ekipę, reprezentuje ona moje interesy – zaznaczył.

Dodał, że uczyni wszystko, by w wyborach mogli zagłosować także obywatele Ukrainy mieszkający na Krymie. - Jestem przekonany, że odpowiedzialna władza ukraińska zdoła odzyskać Krym i zawsze będzie on ukraiński – oświadczył.

Jaceniuk chce kraj prowadzić, a nie go reprezentować

Tymczasem premier Arsenij Jaceniuk oznajmił w programie telewizyjnym „Szuster Live”, że nie zamierza ubiegać się o stanowisko prezydenta. Podkreślił, że jego głównym zadaniem jest teraz wyprowadzenie kraju z kryzysu gospodarczego, a w tym celu należy podejmować niepopularne kroki. Zapowiedział m.in., że ceny gazu i ogrzewania wzrosną w najbliższych czterech latach o 120 proc., przy czym w najbliższym roku o 40 proc.

Jaceniuk oświadczył też, że Ukraina planuje zmodernizowanie przemysłu obronnego oraz zacieśnienie współpracy wojskowo-technicznej z Zachodem. O stosunkach z Rosją powiedział zaś: - Jesteśmy gotowi utrzymywać stosunki gospodarcze na zasadzie równości. Jesteśmy gotowi do rozmów, ale razem z naszymi zachodnimi partnerami i społecznością międzynarodową.

Dodał, że jest przeciwnikiem wprowadzenia wiz dla obywateli Rosji, gdyż „uderzy to w prostych ludzi”. Wezwał przy tym mieszkańców Krymu, by nie rezygnowali z ukraińskiego obywatelstwa i nie przyjmowali rosyjskich paszportów. - Pozostańcie Ukraińcami z ukraińskimi paszportami – zaapelował.

Przedterminowe wybory prezydenckie na Ukrainie mają się odbyć 25 maja.

[object Object]
Jacek Czaputowicz o szczycie czwórki normandzkiej w Paryżutvn24
wideo 2/23

Autor: adso//kdj/kwoj / Źródło: reuters, pap

Tagi:
Raporty: