Obywatel Korei Północnej, zatrzymany w Malezji w związku z zabójstwem przyrodniego brata północnokoreańskiego przywódcy Kim Dzong Una, w piątek zostanie zwolniony z aresztu, a następnie deportowany do swego kraju - ogłosił w czwartek prokurator generalny Malezji.
Mężczyzna zostanie zwolniony z aresztu ze względu na brak dowodów, a następnie będzie deportowany do Korei Północnej, ponieważ "nie posiada ważnych dokumentów uprawniających do podróży" - poinformował szef malezyjskiej prokuratury Mohamed Apandi Ali.
45-letni Ri Dzong Czol został zatrzymany przez malezyjskie służby 17 lutego, cztery dni po otruciu Kim Dzong Nama, brata przyrodniego Kim Dzong Una, na lotnisku w Kuala Lumpur. Władze Malezji nie podały, co było powodem zatrzymania.
Powrót wiz dla Północy
Również w czwartek malezyjska państwowa agencja prasowa Bernama poinformowała, powołując się na wicepremiera Ahmada Zahida Hamidiego, że począwszy od poniedziałku 6 marca Malezja ze względów bezpieczeństwa przywróci obowiązek wizowy dla obywateli Korei Płn.
To kolejna konsekwencja dokonanego na malezyjskim terytorium zabójstwa Kim Dzong Nama - komentują agencje. Malezja nie jest wprawdzie kluczowym partnerem dyplomatycznym Pjongjangu, ale na mocy obowiązującego dotychczas dwustronnego porozumienia jej obywatele byli wśród nielicznych obcokrajowców, którzy mogli swobodnie podróżować do izolowanej od świata Korei Płn.
Oskarżone dwie kobiety
We wtorek delegacja północnokoreańskich dyplomatów wysokiego szczebla przybyła do Malezji, by skłonić tamtejsze władze do wydania ciała Kim Dzong Nama oraz przekazania jej aresztowanego w związku z zabójstwem obywatela Korei Płn.
W środę dwie kobiety oskarżone o otrucie Kim Dzong Nama usłyszały zarzut zabójstwa, grozi im nawet kara śmierci. Według Korei Południowej i USA zabójstwa dokonały dwie agentki wywiadu Korei Płn., oskarżone twierdzą jednak, że były przekonane, iż biorą udział w żarcie typu "ukryta kamera".
W związku z zabójstwem policja poszukuje siedmiu obywateli północnokoreańskich. Czterem z nich udało się zbiec z Malezji.
Bratobójczy wyrok
Kim Dzong Nam został zabity 13 lutego na lotnisku w Kuala Lumpur za pomocą gazu bojowego VX. Według wywiadu Korei Płd. zabójstwo zlecił Kim Dzong Un. Kim Dzong Nam żył na uchodźstwie w należącym do Chin Makau i znany był przede wszystkim z hulaszczego trybu życia. Krytykował też reżim północnokoreański i jego przywódcę.
Nie pretendował do władzy, jednak jako najstarszy syn rodu rządzącego Koreą Płn. mógł być przez Kim Dzong Una uznawany za potencjalne zagrożenie.
Autor: mm / Źródło: PAP