"Niech to będzie jasne: Ukraina zaproponowała Rosji natychmiastowe wstrzymanie ognia. Dążyliśmy do tego od miesięcy i do tego samego skłanialiśmy inne strony" - napisał na Twitterze szef ukraińskiej dyplomacji Pawło Klimkin w poniedziałek rano. Skomentował tym samym słowa rzecznika Kremla, który ogłosił w niedzielę, że z planem pokojowym do Kijowa wystąpił Władimir Putin, a Kijów ten plan odrzucił i to on jest agresorem w Donbasie.
Szef ukraińskiego MSZ zaczął publikować na Twitterze komentarze do stwierdzenia Pieskowa już w niedzielę późnym wieczorem.
To make it crystal clear: Ukraine has offered Russia immediate ceasefire. We\\\\\\\\\\\\'ve been committed to it for month & urge others to do the same.
— Pavlo Klimkin (@PavloKlimkin) styczeń 19, 2015
Klimkin: Ukraina wspiera pokój
Oznajmił, że "Ukraina wierzy w pokojowe rozwiązanie konfliktu i mimo wszelkich trudności nie cofa się przed żadnymi krokami, by to osiągnąć".
Klimkin dodał też, że "ci, którzy nie chcą wprowadzenia planu pokojowego, rozumieją, że możemy (Ukraińcy - red.) zwyciężyć, i że staramy się w każdy możliwy sposób, by nie zaprzepaścić naszej pracy".
"Będziemy bronili Ukrainy i tych, którzy wspierają pokój" - napisał szef dyplomacji w niedzielę przed północą.
W poniedziałek dodał, że to Ukraina wysłała na Kreml propozycję "natychmiastowego wstrzymania ognia".
"Jesteśmy gotowi do współpracy z Rosją, by zapewnić zawieszenie broni i pełne wprowadzenie porozumień z Mińska" - podkreślił.
Kreml: Kijów nie chce współpracować
W niedzielę wieczorem rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow stwierdził, że prezydent Ukrainy Petro Poroszenko odrzucił przekazany mu w ub. tygodniu przez Władimira Putina plan deeskalacji sytuacji w Donbasie. Pieskow poinformował, że Putin w czwartek wystosował do Poroszenki pisemne "posłanie" zawierające konkretny plan wycofania ciężkiej artylerii z linii styczności wojsk na wschodzie Ukrainy.
- Strona ukraińska, niestety, nie przyjęła przedłożonego jej planu i nie przedstawiła żadnych kontrpropozycji. Co więcej, znów zaczęła działania bojowe - oznajmił oznajmił wtedy Pieskow.
Z kolei MSZ Rosji poinformowało, że plan Putina zakładał wycofanie ciężkiej artylerii stron z linii styczności, zgodnej z koordynatami określonymi przez stronę ukraińską. Zaznaczyło przy tym, że strona rosyjska zadeklarowała gotowość "wykorzystania swojego wpływu na pospolite ruszenie, by przekonać je do przyjęcia takiego wariantu w duchu dobrej woli, w imię uniknięcia dalszych ofiar wśród ludności cywilnej".
Mianem "pospolitego ruszenia" media w Rosji określają rebeliantów walczących na wschodzie Ukrainy z siłami rządowymi.
Porozumienie złamane przez separatystów
W ostatnich dwóch tygodniach prorosyjscy separatyści zaczęli ponownie atakować ukraińskie pozycje, głównie ostrzeliwując je z ciężkiej artylerii. We wtorek 13 stycznia Kijów podał, że terroryści uderzyli z wyrzutni rakiet Grad w autobus, w którym zginęło 13 cywilów.
Równocześnie w ub. tygodniu trwała ofensywa separatystów na lotnisko w Doniecku, gdzie nieprzerwanie od kwietnia przebywają ukraińscy żołnierze broniący tego strategicznego portu przez siłami wroga.
W niedzielę Kijów poinformował, że był zmuszony do podjęcia pierwszej od września (ustaleń pokojowych z Mińska - red.) ofensywy i wyparł separatystów z tych rejonów lotniska, jakie zostały przez nich zdobyte w ostatnim czasie.
Autor: adso/ja / Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: ATO/Facebook