Prezydent Petro Poroszenko zapewnił, że ukraińskie wojsko utrzymuje swoje pozycje, a naruszający zawieszenie broni separatyści "dostaną po zębach". Przed posiedzeniem Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) jej sekretarz Ołeksandr Turczynow przestrzegł, że ataki na wojsko mogą się nasilić. – Może o tym świadczyć wzmacnianie oddziałów rosyjskich wzdłuż linii frontu – ocenił Turczynow po powrocie z Donbasu.
Petro Poroszenko wziął udział w nadzwyczajnym posiedzeniu RBNiO, zwołanym w związku z eskalacją walk w Donbasie. Celem obrad miało być opracowanie "planu dotyczącego powstrzymania natarcia oddziałów rosyjskich i rebelianckich".
Wróg "dostanie po zębach"
- Jeśli wróg nie chce przestrzegać ustaleń o wstrzymaniu ognia, jeśli chce, by dalej cierpiała ludność cywilna, mieszkańcy ukraińskich wsi i miast, to dostanie po zębach – powiedział Poroszenko otwierając posiedzenie RBNiO. Prezydent Ukrainy podkreślił, że separatyści atakują siły rządowe na całej linii frontu. - Doszło do prawdziwych bojów czołgowych. Ukraińskie siły zbrojne zwyciężyły. (…) Utrzymujemy się na pozycjach na całej linii frontu bez względu na to, że ostrzał ze strony przeciwnika dziesięciokrotnie przewyższa to, co było przed rozpoczęciem intensywnych działań bojowych – oznajmił prezydent. Poroszenko poinformował o przyznaniu odznaczeń państwowych żołnierzom brygady zmechanizowanej, która miała w czwartek powstrzymać atak czołgów wroga w okolicach miejscowości Krymske i Niżne w obwodzie ługańskim. Zapowiedział także nagrody dla „cyborgów” z donieckiego lotniska. Według władz ukraińskich opuścili oni bronione przez siebie przez 242 dni pozycje w nocy ze środy na czwartek. Z nagrań umieszczanych w internecie wynika jednak, że co najmniej kilka dni wcześniej ustał zorganizowany opór w "nowym terminalu". Separatyści chodzili tam swobodnie. Ukraińskie władze utrzymują, że część lotniska jeszcze jest pod kontrolą wojska. Prawdopodobnie chodzi jego północno-zachodnie obrzeża.
Umacnianie obrony
Ołeksandr Turczynow powiedział po swej środowej wizytacji strefy walk, że w obliczu zagrożenia, „głównym zadaniem władz w Kijowie pozostaje wzmacnianie obronności kraju, a także realizacja zadań, mających na celu powstrzymanie prowokacji”.
Gdy sekretarz RBNiO przebywał w rejonie lotniska w Doniecku, pojazd opancerzony, w którym się poruszał, został ostrzelany przez rebeliantów. - Nic mi się nie stało. Dzielni żołnierze, w ciemnościach, w bliskiej odległości od pozycji wroga, zdołali wymienić rozerwaną oponę - powiedział Turczynow.
Ostrzelany komisariat milicji
Walki w Donbasie trwają. Rebelianci przypuścili atak m.in. na Debalcewe, ważny węzeł kolejowy i drogowy w obwodzie donieckim. Ostrzelali tamtejszy komisariat milicji, przy którym ustawiła się kolejka mieszkańców, wyrabiających dokumenty (w rejonie operacji antyterrorystycznej w Donbasie, podczas wjazdu i wyjazdu z miast należy okazywać przepustki).
Kilka osób zostało rannych. Mieszkańcy kryli się przed ostrzałem w piwnicach.
Władze Ukrainy wprowadziły decyzję w sprawie przepustek w rejonie prowadzonej operacji w celu zwiększenia bezpieczeństwa. Wzmożona kontrola wjeżdżających i wyjeżdżających ma także zapobiec przemieszczaniu się separatystów, podszywających się pod cywilów.
Pocisk trafił w budynek. Rodzina jadła obiad
Rebelianci ostrzelali z systemów rakietowych Grad także miasto Awdijewka. Ich celem był głównie zakład koksowniczy, należący do oligarchy donieckiego Rinata Achmetowa. Jak mówił premier Arsenij Jaceniuk, zniszczenie zakładu może doprowadzić do zatrzymania sektora metalurgicznego na Ukrainie. Mieszkańcy atakowanej od tygodni Awdijiwki nie mają dostępu do wody. Wiele budynków mieszkalnych w mieście zostało zniszczonych.
W wyniku ostrzału miejscowości Marjinka w obwodzie donieckim zginął dziewięcioletni chłopiec. Jego brat i babcia zostali ranni.
- Pocisk trafił w budynek, gdzie mieszkała rodzina. Poszkodowali przebywali w kuchni. Jedli obiad - napisał na Facebooku szef donieckiej milicji Wiaczesław Abroskin. Stwierdził, że śledczy nie mogą dojechać do miejsca tragedii z powodu ostrzału artyleryjskiego.
Pojedynek na czołgi
Walki koncentrowały się także wokół drogi prowadzącej z Ługańska do Łysyczańska, wzdłuż której przebiega linia demarkacyjna wytyczająca granicę zdemilitaryzowanej strefy buforowej. – W miejscu tym, w pobliżu posterunków drogowych numer 29 i 31, doszło do pojedynku na czołgi. Zwyciężyli czołgiści ukraińscy. Przeciwnicy zostali zmuszeni do odwrotu – poinformowali dowódcy operacji antyterrorystycznej.
Portal Inforesist pisze o planowanej ofensywie rebeliantów, wspieranych przez oddziały rosyjskie, w rejonie Stachanowa w obwodzie ługańskim.
– Według relacji tamtejszych mieszkańców, w mieście zgromadzono 70 czołgów rosyjskich. Ulicami Stachanowa przejechała także kolumna kamazów z bronią. Wczoraj stawił się tam batalion najemników – relacjonował ukraiński dziennikarz Roman Boczkała.
OBWE szacuje liczbę ofiar konfliktu
Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie oszacowała liczbę ofiar w wyniku trwającego od kwietnia konfliktu na wschodzie Ukrainy. – Liczba osób, które zginęły w wyniku działań wojennych w Donbasie przekroczyła 5 tysięcy. Ponad 10 tysięcy osób zostało rannych. Około miliona osób musiało opuścić swoje domy – mówił rzecznik OBWE Michael Bociurkiw.
Według OBWE, w ciągu ostatniej doby w Donbasie zginęły co najmniej 34 osoby.
Autor: tas/ja/kwoj / Źródło: Inforesist, pravda.com.ua, interfax-ukraina