Grupa podpitych mężczyzn obrzucała go wyzwiskami i kazała "wracać do Afryki". Nagranie z tego incydentu wywołało poruszenie i wpisało się w atmosferę zaniepokojenia wybuchem ksenofobii oraz rasizmu w Wielkiej Brytanii. "New York Times" rozmawiał z ofiarą ataku.
Do incydentu z udziałem 38-latka doszło w tramwaju jadącym przez Manchester. Mężczyzna stał się celem ksenofobów prawdopodobnie ze względu na śniady kolor skóry. Z tego powodu usłyszał wiele niemiłych rzeczy o swoim rzekomym pochodzeniu i został oblany piwem przez grupkę cieszącą się z "odzyskania wolności" przez Wielką Brytanię.
38-latek nazywa się Juan Jasso i ma korzenie meksykańskie. Pochodzi z Teksasu i jako obywatela USA mało obchodzi go rozwód Wielkiej Brytanii z UE. Dodatkowo w Manchesterze mieszka już od 18 lat i pracuje jako nauczyciel.
Co najciekawsze, jest zwolennikiem Brexitu. - Nie mam praw wyborczych, ale wydaje mi się, że jakby to przeprowadzić dobrze, to wyjście z UE może być pozytywnym wydarzeniem - powiedział gazecie "New York Times" przez telefon. - Teraz rząd musi podporządkowywać się prawom UE, które mogą nie być w najlepszym interesie Wielkiej Brytanii, a po wyjściu będzie mógł odzyskać kontrolę - dodał.
Jasso powiedział też, że napaść w tramwaju jakoś specjalnie nim nie wstrząsnęła. - Ten wybuch ksenofobii nie zmienił moich poglądów - stwierdził, choć wyraził zaniepokojenie faktem, że wynik referendum jest wykorzystywany jako pretekst do ataku na imigrantów.
Police have confirmed this shocking incident of racial abuse took place on a tram in Manchester early this morninghttps://t.co/DsqtAhb0dJ — Channel 4 News (@Channel4News) June 28, 2016
Autor: mk / Źródło: New York Times
Źródło zdjęcia głównego: twitter.com/channel4news