11 dni po wypadku wojskowego śmigłowca w północnym Pakistanie zmarł ranny w katastrofie ambasador Indonezji - podało ministerstwo spraw zagranicznych tego kraju. W wypadku zginęła także jego żona i pięć innych osób, w tym dwóch innych dyplomatów.
58-letni Burhan Muhammad był na pokładzie śmigłowca wojskowego, który rozbił się w pakistańskim Kaszmirze. W wypadku zginęła żona Muhammada, ambasadorowie Norwegii i Filipin oraz trzech pakistańskich członków załogi. Ranny został m.in. ambasador Polski Andrzej Ananicz.
- Ministerstwo spraw zagranicznych (Indonezji) straciło jednego z najlepszych dyplomatów - oświadczyła minister Marsudi.
Katastrofa śmigłowca
Pakistańskie władze są przekonane, że przyczyną katastrofy była awaria silnika i odrzucają twierdzenia pakistańskich talibów, którzy przyznali się do zestrzelenia maszyny.
Helikopter Mi-17 rozbił się 8 maja podczas lądowania i spadł na budynek szkoły. Dyplomaci lecieli do turystycznego regionu Gilgit-Baltistan na uroczystość otwarcia wyciągu narciarskiego.
Ambasador Muhammad, który był na placówce w Islamabadzie od 2008 roku, po wypadku został przetransportowany na leczenie do Singapuru. Jego ciało zostanie jeszcze w środę przewiezione do Jogyakarty, w Indonezji.
Według władz Pakistanu na pokładzie śmigłowca znajdowało się 17 osób.
Autor: kło\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN