Nawet sto samochodów zderzyło się na drodze na południu Szwecji. Zginęły co najmniej trzy osoby, a około 20 zostało rannych. Powodem karambolu była prawdopodobnie zła pogoda: mgła i intensywne opady śniegu.
Jak podają szwedzkie media, około godz. 11 na wiadukcie autostrady E4 w okolicach Helsingborga na południu Szwecji zderzyło się ze kilkadziesiąt aut. Lokalna gazeta "Helsingborgs Dagbladet" pisze o nawet setce pojazdów, które uczestniczyły w karambolu. Są to głównie ciężarówki, które ponajeżdżały na siebie, ale też samochody osobowe. Wiele osób utknęło w korku. Wiadomo, że nie żyją co najmniej trzy osoby. 17 trafiło do okolicznych szpitali. Wśród ofiar nie ma dzieci.
"Czegoś takiego jeszcze nie widziałem" - Pracuję w służbach od 30 lat i nigdy czegoś takiego nie widziałem - powiedział dziennikowi "Aftonbladet" kierujący akcją ratunkową Jonas Hellsten. Na miejscu nadal pracuje policja. Funkcjonariusze zapewniają, że wszyscy, którzy potrzebowali pomocy lekarskiej, zostali już przetransportowani do szpitali lub otrzymali pomoc na miejscu. Według wstępnych ustaleń, przyczyną karambolu była zła pogoda: intensywne opady śniegu, mgła i gołoledź.
Autor: jk\mtom / Źródło: expressen.se, aftonbladet.se, Sveriges Radio