Kara śmierci za antychińskie zamieszki

 
Chińskie władze stale represjonują TybetańczykówTVN24

Chiński sąd skazał na śmierć dwóch Tybetańczyków za udział w zeszłorocznych zamieszkach w stolicy Tybetu. Wyroki potępiło Tybetańskie Centrum Praw Człowieka i Demokracji.

Tybetańczycy zostali uznani za winnych "rozpoczęcia śmiertelnych podpaleń" podczas antychińskich zamieszek - napisano w orzeczeniu, zacytowanym w środę za rzecznikiem sądu w Lhasie przez agencję Xinhua. Dwóch innych oskarżonych otrzymało kary śmierci w zawieszeniu na dwa lata, a kolejny - dożywocie.

"Represje, zastraszanie"

Nie podano, kiedy sąd wydał wyrok, ani jakie zarzuty postawiono pozostałym oskarżonym. Według Tybetańskiego Centrum Praw Człowieka i Demokracji (TCHRD) wyroki te jasno wskazują na panujący obecnie poziom represji w Tybecie, gdzie "bezkarnie dochodzi do swobodnego naruszania praw człowieka przez instytucje państwa". W najnowszych wyrokach wydanych przez sąd w Lhasie TCHRD widzi "zastraszające przesłanie adresowane do Tybetańczyków, którzy chcieliby demonstrować swój opór wobec państwa".

Po zamieszkach w Lhasie w marcu 2008 roku, w których śmierć poniosły co najmniej 203 osoby, a około 1000 zostało poważnie rannych, setki Tybetańczyków trafiły do więzień.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24