Kanadyjska Izba Gmin przyjęła wniosek wzywający do zakazu wpuszczania tankowców w pobliże północno-zachodniego wybrzeża. Choć decyzja nie jest dla rządu wiążąca, to ze względu na szerokie poparcie społeczne trudno ją będzie zignorować. W akcję włączyła się też była gwiazda "Baywatch" Pamela Anderson.
Postulat zakazu wpływania tankowców w pobliże północno-zachodniego wybrzeża prowincji Kolumbia Brytyjska zgłosiła opozycyjna NDP i przeszedł on w miniony wtorek w izbie niższej stosunkiem głosów 143 do 138. Jest to forma dezyderatu skierowanego do rządu w sprawie parlamentarnej kontynuacji prac nad przyjęciem prawa formalnie ustanawiającego odpowiednie moratorium; rząd może, ale nie musi, wziąć go pod uwagę.
Indianie, Pamela i ekolodzy ramię w ramię
Inicjatywa ma jednak poparcie Indian i Inuitów, rybaków i różnych stowarzyszeń ekologicznych. Przeciwnicy tankowców obawiają się związanych z nimi zagrożeń dla ok. 13 tys. miejsc pracy.
Dodatkowo sprawa zakazu zaczyna żyć własnym życiem medialnym, gdy włączyli się do niej celebryci. Aktorka Pamela Anderson, która dorastała w Ladysmith w Kolumbii Brytyjskiej, nagrała nawet klip, w którym wypowiada się przeciw tankowcom. Nagranie można obejrzeć na YouTube; Anderson przypomina, że zaledwie 30-sekundowy błąd w nawigacji oznacza katastrofę.
Jak przypomniała telewizja CBC, nieoficjalne moratorium w sprawie obecności tankowców na północno-zachodnich wodach Kanady obowiązuje od lat. Jednak jedna z największych kanadyjskich firm branży energetycznej, Enbridge (ta sama, która miała niedawno problemy z wyciekiem z rurociągu) przedstawiła swoje plany wysyłania co roku ponad 200 tankowców w ropą z portu w Kitimat na rynki azjatyckie i do Stanów Zjednoczonych.
Plany Enbridge (siedziba firmy jest w Calgary) będą jeszcze oceniane przez rządowych specjalistów, zanim zapadnie ewentualna zgoda na ich realizację.
Planów awaryjnych nie ma
Kanadyjskie media zwróciły w tym kontekście uwagę na najnowszy raport kanadyjskiego audytora zajmującego się środowiskiem (Environment and Sustainable Development Commissioner). W miniony wtorek w swoim audycie Scott Vaughan uznał, że rząd w Ottawie nie ma żadnego planu działań w związku ze skutkami zmian klimatycznych. Kanadyjska straż przybrzeżna nie dysponuje nowoczesnym systemem wykrywania zanieczyszczeń powodowanych przez statki na kanadyjskich wodach. Nie ma też żadnych planów na wypadek dużych wycieków ropy naftowej - uznał audytor.
Dziennik "Toronto Star" przywoływał fragmenty audytu, w których mówi się o szczególnym niebezpieczeństwie grożącym kanadyjskiej Arktyce - ze względu na ocieplanie się klimatu pojawią się możliwości przepływania statków, a za tym pójdą zagrożenia związane chociażby z tankowcami.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: youtube, fot. sxc.hu/wikipedia.org