Dyrektor kreatywny luksusowego hiszpańskiego domu mody Balenciaga, Demna Gvasalia, przeprosił za kampanię reklamową, która wywołała kontrowersje. Marka wykorzystała zdjęcia kilkuletnich dzieci w otoczeniu przedmiotów wyglądających jak sadomasochistyczne akcesoria seksualne. Na Balenciagę spadła fala krytyki. Ambasadorka marki Kim Kardashian wyznała, że była "wstrząśnięta niepokojącymi obrazami".
Kampania luksusowego domu mody miała promować nowe produkty ze sklepu z akcesoriami Balenciagi. W kampanii wykorzystano zdjęcia małych dzieci przytulających torby w kształcie pluszowych misiów w fetyszowych strojach. Towarzyszyły im inne przedmioty kojarzące się z praktykami sadomasochistycznymi.
"Chcę osobiście przeprosić za zły artystyczny wybór koncepcji kampanii z prezentami dla dzieci i biorę na siebie odpowiedzialność" – napisał na Instagramie Demna Gvasalia, dyrektor kreatywny Balenciagi. "To było niewłaściwe, aby dzieci promowały przedmioty, które nie miały z nimi nic wspólnego" - dodał w piątkowym wpisie.
"Chociaż czasami chciałbym sprowokować do myślenia swoją pracą, NIGDY nie miałbym zamiaru robić tego w przypadku tak przerażającego tematu, jak brutalne obchodzenie się z dziećmi, co potępiam" - napisał na Instagramie Demna Gvasalia. Dodał, że zamierza współpracować z organizacjami, zajmującymi się ochroną dzieci.
Przeprosiny prezesa
23 listopada dom mody przeprosił za zaistniałą sytuację, wycofał się z kontrowersyjnej kampanii i usunął ją ze wszystkich internetowych kanałów.
Po wpisie Demny pojawiło się kolejne oświadczenie na Instagramie, tym razem prezesa i dyrektora generalnego Balenciagi, Cedrica Charbita, który po raz kolejny przeprosił za "nasze błędy" i podzielił się informacją na temat szeregu działań, które są obecnie wdrażane w domu mody - podała CNN.
Zmiany obejmują między innymi reorganizację działu marketingowego marki.
Reakcja Kim Kardashian
Jedną z osób krytykujących kontrowersyjną kampanię jest Kim Kardashian, ambasadorka i fanka Balenciagi. Celebrytka zabrała głos w tej sprawie pod koniec listopada.
"Siedziałam cicho nie dlatego, że nie byłam zszokowana czy oburzona, tylko dlatego, iż chciałam mieć okazję do porozmawiania z ich zespołem, aby zrozumieć, jak mogło do tego dojść" - napisała Kardashian. "Jako matka czwórki dzieci byłam wstrząśnięta tymi niepokojącymi obrazami. Bezpieczeństwo nieletnich musi być priorytetem, a wszystko, co mu zagraża, powinno być zakazane w naszym społeczeństwie" - dodała.
Fotograf "nie komentuje"
Autorem zdjęć reklamowych jest fotograf Gabriele Galimberti. W oświadczeniu przekazanym CNN wyznał, że "nie jest w stanie komentować wyboru Balenciagi". "Muszę podkreślić jednak, że nie miałem prawa wybierać ani produktów, ani modeli" - przytacza jego słowa amerykańska stacja telewizyjna.
W październiku luksusowy dom mody, podobnie jak wiele innych marek, ogłosił zerwanie współpracy z byłym mężem Kim Kardashian, Kanye Westem. Było to konsekwencją zamieszczonego przez rapera w sieci wpisu, w którym miała pojawić się sugestia o zagrożeniu i nawiązanie do Żydów.
Źródło: CNN, PAP