Przywódca wchodzącej w skład Federacji Rosyjskiej Czeczenii Ramzan Kadyrow zirytował się faktem, że w Kijowie wszczęto wobec niego postępowanie karne w związku z udziałem czeczeńskich ochotników w wojnie w Donbasie. - Wystąpię do prezydenta Rosji z prośbą o zgodę na zrezygnowanie z mojego stanowiska - oznajmił Kadyrow. Jak zadeklarował, chce jechać na wschodnią Ukrainę walczyć.
Czeczeński przywódca wyraził swoją irytację postępowaniem władz Ukrainy w programie rosyjskiej telewizji NTV. Stwierdził, że władze w Kijowie mogą "mamlać jęzorem tak długo, jak chcą".
- Wystąpię do prezydenta Rosji z prośbą o zgodę na zrezygnowanie z mojego stanowiska. Wyruszę do Donbasu bronić interesów tych obywateli, którzy już teraz tam walczą - stwierdził w wywiadzie.
Wrogie relacje Czeczenia-Ukraina
Kadyrowa poirytował fakt, że w minionym tygodniu Służba Bezpieczeństwa Ukrainy wszczęła przeciw niemu postępowanie karne. Chodzi o związek Kadyrowa z obecnością na wschodzie Ukrainy batalionów czeczeńskich ochotników, którzy walczą z siłami rządowymi.
W odwecie posłuszny Kadyrowowi czeczeński parlament wszczął swoje dochodzenie przeciw ukraińskiemu SBU. On sam zapowiedział również, że złoży wnioski o rozpoczęcie postępowania przeciw trzem ukraińskim deputowanym, którzy mieli wyrazić zadowolenie z faktu przeprowadzenia zamachu terrorystycznego w Groznym.