W wyemitowanym przez telewizję państwową przemówieniu Muammar Kaddafi oznajmił, że to grupy z Afganistanu, Algierii, Egiptu i Palestyny, czyli "obce elementy" werbują młodzież libijską i nastawiają ją przeciwko swojemu krajowi. - Celami są najsłabsi - stwierdził libijski dyktator i dodał, że "wpływy obce" dają nastolatkom pigułki, broń i pieniądze, "mamiąc ich obietnicą nieba". Natomiast w wywiadzie dla francuskiej stacji LCI libijski przywódca oskarżył państwa zachodnie, a zwłaszcza Francję o "spisek kolonizacyjny" przeciwko jego krajowi.
W wyemitowanym państwową telewizję wystąpieniu Kaddafi oskarżył Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię i Francję o to, że we współpracy ze "zdrajcami" planują przejęcia libijskiej ropy. O zdradę narodową posądził tymczasową Narodową Radę Libijską, na czele której stoi były minister sprawiedliwości Mustapha Abdul Jalil. Mówił też, że Stany Zjednoczone chcą wykorzystać to, że w jego kraju trwają zamieszki do tego, by "zniewolić" jego naród.
"Obce wpływy werbują młodzież"
W swoim przemówieniu stwierdził także, że to "obce elementy" nastawiają libijską młodzież przeciwko swojemu krajowi. - Jest to niewielka grupa ludzi z Afganistanu, Algierii, Egiptu i Palestyny, którzy wkroczyli do miast - do Zentan, Zawiji, i Bengazi i co się wtedy stało? - pytał Kaddafi. - Werbowali młodych ludzi, w wieku poniżej 20 lat, w stosunku do których prawo nie może być stosowane - powiedział. Dodał, że "obce wpływy namówiły ich do tego, by śpiewali i mówili "Allah-u-akbar" ("Bóg jest wielki"), i "dawali im pigułki, a w niektórych przypadkach nawet pieniądze".
"Celami byli najsłabsi"
Libijski dyktator powiedział także, że młodzi ludzie dostali broń i karabiny maszynowe. - Dzieci cieszyły się z nich. To się wszystko źle potoczyło - mówił Kaddafi. Dyktator oświadczył także, że rebelianci są omamieni obietnicami pójścia do nieba. - Celami byli ci, którzy przejawiali słabości, czyli ludzie bez osobowości, wykształcenia, źle wychowani - ocenił.
W swoim przemówieniu Kadafi zwrócił się również do młodych mężczyzn w mieście Syrta. Wezwał ich, by odwrócili się od rebeliantów. Aby przekonać ich do tego, przedstawił członków jednego z plemion zamieszkujących miasto, którzy obiecali mu wierność
"To spisek kolonizacyjny"
Natomiast w wywiadzie wyemitowanym w środę rano przez francuską telewizję informacyjną LCI Kaddafi oskarżył państwa zachodnie, a zwłaszcza Francję, o prowadzenie "spisku kolonizacyjnego" przeciwko jego krajowi. Pytany o stanowisko Zachodu, a zwłaszcza Paryża, który wyraził poparcie dla libijskich powstańców, Kaddafi odpowiedział: - Chcą ponownie skolonizować Libię. To spisek kolonizacyjny. Z kolei na pytanie o ewentualne "środki odwetowe" przeciwko Francji pułkownik opowiedział lakonicznie "zobaczymy", wyrażając jednocześnie pewność, że "kiedy to wszystko się skończy" dojdzie do jego wizyty w Europie.
We wtorek siły Kaddafiego zwiększyły presję na powstańców, bombardując z powietrza i ziemi ich pozycje na wschodzie kraju i walcząc z nimi na zachodzie. Jednocześnie coraz częściej pojawiają się apele o utworzenie strefy zakazu lotów na tym krajem.
ant/mtom/k
Źródło: Al Arabiya, CBS News, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA