Decyzja Wielkiej Brytanii o Brexicie jest szansą na zreformowanie Unii Europejskiej - stwierdził w rozmowie przeprowadzonej dla agencji Reutera prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. W wywiadzie mówił także, jak zamierza budować pozycję Polski w UE. Skomentował też zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach w USA.
Reuters zauważa, że Kaczyński nie pełni żadnej funkcji w rządzie, ale jest "najpotężniejszą postacią" w Polsce.
Reuters wybrał go też jedną z 10 twarzy Europy do obserwowania w 2017 roku ze względu na wzrost nastrojów populistycznych, eurosceptycznych i niepewności po wyborze Donalda Trumpa na prezydenta USA.
Brexit "szansą"
Kaczyński w rozmowie dla agencji Reutera z Justyną Pawlak i Pawłem Sobczakiem powiedział, że jest rozczarowany wychodzeniem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, jednak widzi w tym "szansę".
- Wielka Brytania opuszcza UE, ale (...) ta sytuacja jest także otwarciem - powiedział, dodając, że UE bez Brytyjczyków nie powinna podążać drogą dalszej integracji i centralizacji władzy. - Sprawa (...) poza Niemcami (...) nie jest postrzegana jako jednoznaczna - stwierdził i dodał: - Sądzę, że niemal każdy twierdzi, że Brexit wymaga nowego traktatu, daleko idących zmian traktatu.
Uznał, iż Wspólnota potrzebuje "reform, które jasno określą, że UE jest związkiem państw narodowych i że państwa narodowe są podstawą". Dodał, że potrzeba także daleko idącej deregulacji.
- Prywatnie niektórzy (unijni przedstawiciele - uwaga redakcyjna Reutera) mówią, że mamy rację, ale pytają, czy mamy poparcie (innych - uwaga redakcyjna Reutera) - stwierdził Kaczyński, nie podając żadnych nazwisk.
Reuters w tym miejscu zwraca uwagę, że część unijnych polityków zdecydowanie kwestionuje potrzebę reformy UE z obawy przed jej rozłamem.
"Mocno pracujemy nad V4"
Dziennikarze pytali też Kaczyńskiego także o stosunki Polska-UE. Agencja zauważa, że relacje pomiędzy Warszawą z Brukselą pogorszyły się, odkąd PiS wygrało wybory parlamentarne w ubiegłym roku. Komisja Europejska wszczęła wobec Polski procedurę ochrony praworządności, bo twierdzi, że rząd ogranicza demokratyczne prawa Polaków.
Jarosław Kaczyński stwierdził, że walczy o to, by głos Grupy Wyszehradzkiej (Polski, Słowacji, Czech i Węgier) był bardziej słyszalny w Brukseli. - Mocno pracujemy nad V4 - podkreślił. - Zinstytucjonalizowanie V4, które już teraz ma formę regularnych spotkań ministrów, będzie elementem budowania statusu Polski w Unii Europejskiej - powiedział. Reuters zauważa, że kraje V4 połączył sprzeciw wobec unijnej polityki migracyjnej, dzieli je jednak podejście do Unii. Kaczyńskiego i premiera Węgier Viktora Orban łączy eurosceptycyzm, z kolei Praga i Bratysława są znacznie bardziej proeuropejskie.
Trump będzie "negocjował z pozycji siły"
Prezes PiS był także pytany o zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA. Odpowiedział, że trudno zgadywać, jaka będzie polityka zagraniczna nowego prezydenta. - Nie sądzę, by na świecie był polityk, który może powiedzieć coś konkretnego o Trumpie - stwierdził. Dodał, że oczekuje, iż Trump będzie negocjował z Rosją "z pozycji siły".
- Wszystkie znaki sugerują, że będzie próbował negocjować, ale (...) z pozycji siły, nie słabości lub nawet (...) wycofania - ocenił. Zaznaczył, że mniej niż innych europejskich liderów niepokoi go zapowiedź mianowania Rexa Tillersona, dyrektora giganta paliwowego ExxonMobil, sekretarzem stanu USA. Tillersona krytykuje się za bliskie związki z Rosją i prezydentem Władimirem Putinem.
- Wiemy, że Tillerson miał bliskie kontakty z Rosją. Pytanie, czy zmiana roli (...) zmieni jego poglądy - stwierdził Kaczyński. - Z punktu widzenia negocjatora, a Trump jest negocjatorem, nominowanie kogoś, kto nie ma negatywnego stosunku wobec Rosji na samym początku (...), nie jest złym podejściem - uznał prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Autor: pk/adso / Źródło: Reuters