Wzrasta liczba ofiar ataku na bank Dżalalabadzie (wschód Afganistanu). Już wiadomo, że zginęło co najmniej 18 osób, a 70 zostało rannych. Do zamachu przyznali się talibowie - poinformowały źródła szpitalne.
Wcześniej informowano o 8 zabitych i 58 rannych, Wśród ofiar są policjanci, okoliczni mieszkańcy i pracownicy banku - oświadczył szef regionalnej służby zdrowia, Baz Mohammad Szirzad.
Według rzecznika gubernatora prowincji, "uzbrojeni mężczyźni wdarli się do oddziału Kabul Banku i oddano strzały". Jak podała agencja AFP, później wywiązały się starcia między znajdującymi się w środku napastnikami i policjantami na zewnątrz budynku. Rzecznik gubernatora nie powiedział, czy napastnicy to rebelianci, czy też złodzieje.
Rzecznik talibów oznajmił natomiast: "Trzech zamachowców-samobójców dostało się do oddziału Kabul Banku w Dżalalabadzie, do sali, gdzie są wypłacane żołdy żołnierskie i policyjne, powodując wiele ofiar".
Talibowie przyznają się czasem do przeprowadzania ataków, w których nie brali udziału.
Źródło: PAP