"Jeśli Korea Północna nie porzuci programu nuklearnego, kraj ten czeka upadek"


Zdaniem prezydent Korei Południowej Park Geun Hie jej kraj musi podjąć "silniejsze i bardziej skuteczne kroki", aby uzmysłowić Korei Północnej, iż realizacja jej nuklearnych ambicji tylko przyspieszy upadek reżimu.

- Jeśli Korea Północna nie porzuci swojego programu nuklearnego, kraj ten czeka upadek - powiedziała we wtorek przed parlamentem prezydent Korei Południowej Park Geun Hie.

Dodała, że kraj musi podjąć "silniejsze i bardziej skuteczne kroki", aby uzmysłowić Korei Północnej, iż realizacja jej nuklearnych ambicji tylko przyspieszy upadek reżimu. Jednak nie określono, jakie konkretnie działania miała na myśli prezydent Park.

W Korei trwają obchody urodzin Kim Dzong Ila

Jak podaje agencja Reutera, wypowiedź Park z pewnością rozzłości Koreę Północną, w której obecnie świętowane są urodziny zmarłego Kim Dzong Ila, ojca obecnego lidera tego kraju Kim Dzong Una. Wysoko postawieni urzędnicy w Korei Południowej zazwyczaj unikają ostrych słów pod adresem Pjongjangu w obawie, że pogorszą one i tak już napięte relacje pomiędzy rywalizującymi ze sobą krajami - przypomina z kolei Associated Press. Zaostrzyły się one szczególnie po tym, jak w nocy z 6 na 7 lutego Korea Północna wystrzeliła rakietę dalekiego zasięgu, co było naruszeniem rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, które zabraniają Pjongjangowi wszelkiej aktywności nuklearnej i balistycznej pod groźbą sankcji.

Zawieszenie funkcjonowania parku przemysłowego Kaesong

We wtorkowej wypowiedzi Park broniła także decyzji Seulu o zawieszeniu funkcjonowania parku przemysłowego Kaesong, będącego ostatnim projektem gospodarczej współpracy pomiędzy dwiema Koreami. Jak powiedział wcześniej południowokoreański minister ds. zjednoczenia narodowego Hong Jong Pio, decyzję o zaprzestaniu wszystkich operacji w kompleksie Kaesong podjęto po to, by inwestycje Korei Płd. w tym miejscu "nie były wykorzystywane przez Północ do finansowania rozwoju programu jądrowego i rakietowego".

Autor: mart/kk / Źródło: PAP