Rządzące na północy Jemenu ugrupowanie Hutich rozpoczęło w środę ofensywę w prowincji Al-Dżauf i skrytykowało Sudan za gotowość wysłania dodatkowych żołnierzy do Jemenu. Rozejm zawarty w strategicznym porcie Hudajda utrzymuje się mimo incydentów.
Celem kontrofensywy Hutich jest odbicie utraconych w ostatnim czasie na rzecz koalicji kierowanej przez Arabię Saudyjską terenów w prowincji Al-Dżauf, znajdującej się na północny wschód od stolicy kraju Sany. Tymczasem rozejm w strategicznym porcie Hudajda, który wszedł w życie o północy w nocy z poniedziałku na wtorek, określany jest przez ekspertów jako "kruchy".
Już chwilę po wejściu w życie zawieszenia broni doszło do intensywnych starć między Hutimi a wspieranymi przez Arabię Saudyjską oraz Zjednoczone Emiraty Arabskie siłami rządowymi. Walki ucichły jednak po kilku godzinach.
Spór Hutich z Sudanem
W środę lider Hutich, Mohammed Ali al-Huti, skrytykował natomiast władze Sudanu, którym zarzucił "przeciwdziałanie przywróceniu pokoju i bezpieczeństwa w Jemenie". We wtorek sudański minister obrony gen. Awad Mohmammad bin Oaf wyraził gotowość zwiększenia sił sudańskich w Jemenie.
Sudan należy do koalicji pod przywództwem Arabii Saudyjskiej, która dąży do zniszczenia Hutich i przywrócenia rządu Abd ar-Raba Mansura al-Hadiego, uważanego za legalny przez społeczność międzynarodową.
Lider Hutich przypomniał również, że prezydent Sudanu Omar al-Baszir jest ścigany przez Międzynarodowy Trybunał Karny pod zarzutami terroryzmu i zbrodni przeciw ludzkości.
Wojna w Jemenie trwa od marca 2015 roku i doprowadziła do gigantycznej katastrofy humanitarnej w tym kraju. Na początku grudnia w Rimbo pod Sztokholmem doszło do rozmów pokojowych. Negocjacje, prowadzone pod auspicjami ONZ, trwały tydzień i doprowadziły do uzgodnienia rozejmu w Hudajdzie oraz wymiany jeńców.
Autor: asty//now / Źródło: PAP