Jedność w Palestynie?


Palestyński ruch Hamas jest gotów do wznowienia "dialogu bez warunków wstępnych" z prezydentem Autonomii Palestyńskiej Mahmudem Abbasem i ruchem Fatah.

- Jesteśmy gotowi do dialogu bez warunków wstępnych, w ramach którego można by omówić wszelkie problemy, włącznie z kwestią wcześniejszych wyborów - powiedział Chaled Meszal, przywódca Hamasu. Meszal przemawiał w stolicy Syrii Damaszku, gdzie tysiące Palestyńczyków przybyło na wiec z okazji 20. rocznicy utworzenia islamskiego ruchu Hamas.

- Wzywam moich braci z Fatahu do rozwiązania kryzysu palestyńskiego i przywrócenia jedności narodowej poprzez bezwarunkowy dialog - powiedział przebywający na stałe na uchodźstwie przywódca Hamasu. - Jesteśmy w stanie wspólnie podjąć sprawę konfliktu z Izraelem, bez rezygnowania z oporu - powiedział.

W odpowiedzi na mowę Abbasa Swoje przemówienie Meszal wygłosił w kilka dni po propozycji stojącego na czele ruchu Fatah Abbasa, który nawoływał do podjęcia rozmów o pojednaniu. Zaznaczył jednak, że Hamas musi wcześniej zrezygnować z pełnej kontroli nad należącą do Autonomii Palestyńskiej Strefą Gazy. W przemówieniu wygłoszonym w Sylwestra Abbas ponowił również propozycję rozpisania przedterminowych wyborów w Autonomii.

Rozdźwięk między obydwoma ugrupowaniami trwa od dawna. Szczególnie nasiliły się, gdy w początkach 2006 roku Hamas zdecydowanie pokonał Fatah w wyborach parlamentarnych. Dysponując bezwzględną większością parlamentarną Hamas utworzył własny rząd. Jednocześnie działacze Fatahu na wszystkich szczeblach, którzy przez wiele poprzednich lat rządzili w Autonomii, zachowali silną pozycję i wpływy.

Bratobójcza walka Na wiosnę 2007 roku kryzys zaostrzył się i doszło do konfrontacji politycznej, a potem zbrojnej. W Strefie Gazy, w ciągu kilku miesięcy konflikt pochłonął dziesiątki ofiar śmiertelnych w obu obozach.

W czerwcu Hamas wziął górę w Strefie Gazy i przejął nad nią pełną kontrolę, natomiast nad Zachodnim Brzegiem Jordanu, wchodzącym również w skład Autonomii, kontrolę zachował Fatah, korzystający z bezpośredniego poparcia prezydenta Abbasa.

Kilka dni temu, w Sylwestra, po przemówieniu Abbasa doszło ponownie do starć w Strefie Gazy między służbami bezpieczeństwa Hamasu a zwolennikami Fatahu, świętującymi wbrew zakazowi hamasowskich władz 43. rocznicę powstania swego ugrupowania. Zginęło znowu sześciu Palestyńczyków, a około 50 zostało rannych. Wśród ofiar są zarówno członkowie i zwolennicy Hamasu jak Fatahu, a także osoby postronne.

W piątkowym przemówieniu w Damaszku Meszal powiedział, że kwestia wcześniejszych wyborów może być przedmiotem rozmów. Powtórzył natomiast stanowczy sprzeciw Hamasu wobec propozycji oddania pełni władzy nad Strefą Gazy.

- Wcześniejsze wybory nie są problemem. Rozpocznijmy dialog bez warunków wstępnych i będziemy wtedy gotowi do omówienia wszelkich spraw - powiedział Meszal, który żyje na emigracji w Syrii, wraz z wieloma innymi członkami kierownictwa Hamasu.

Źródło: PAP, tvn24.pl