Jeden tankowiec porwany, jeden się obronił

 
Piraci w Afryce, tak Zachodniej jak i Wschodniej, poczynają sobie bardzo śmiałowikipedia.org

Uzbrojeni piraci zaatakowali w środę dwa tankowce u wybrzeża Afryki Zachodniej. Uprowadzili jeden z nich, cypryjski, z 23-osobową załogą - poinformowało rejestrujące akty piractwa morskiego Międzynarodowe Biuro Żeglugowe (IMB).

Napastnicy wtargnęli na statek, gdy dryfował on w odległości około 62 mil morskich od stolicy Beninu Kotonu, próbując przepompować swój ładunek ropy na tankowiec bandery norweskiej - powiedział menedżer IMB Cyrus Mody. Dodał, iż piraci odpłynęli porwanym statkiem w nieznanym kierunku.

Ta sama grupa napastników zaatakowała również statek norweski, ale jego załoga zdołała zamknąć się w zabezpieczonym pomieszczeniu i odczekać tam aż do wycofania się piratów.

Tak niebezpiecznie, jak w pobliżu Somalii

W ubiegłym miesiącu skupiające ubezpieczycieli rynku londyńskiego stowarzyszenie Lloyd's uznało Nigerię, sąsiadujący z nią Benin i okoliczne wody za obszar takiego samego ryzyka jak Somalia, gdzie dwa dziesięciolecia wojny i anarchii pozwoliły na prawdziwy rozkwit piractwa.

Jak zaznacza agencja Associated Press, piraci zachodnioafrykańscy stają się coraz bardziej skłonni do używania siły, bijąc marynarzy oraz sięgając po noże i broń palną wobec tych, którzy stają im na drodze. Zdaniem analityków, wielu piratów pochodzi z Nigerii, gdzie skorumpowany wymiar sprawiedliwości nie przeciwstawia się w wystarczającym stopniu przestępczości.

18 ataków w pół roku

Według IMB, Nigeria i Benin poinformowały o łącznie 18 atakach pirackich w pierwszej połowie 2011 roku. Uważa się jednak, że część takich napadów nie została w ogóle zgłoszona, ponieważ zaatakowane tankowce wiozły ropę skradzioną. W delcie Nigru łupem złodziei pada do stu tysięcy baryłek ropy dziennie.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org