U wybrzeży Japonii minionej nocy zatonął statek towarowy z 22 osobami na pokładzie. Dwóch spośród 13 odnalezionych członków załogi zmarło. Trwają poszukiwania pozostałych.
W wyniku trwającej akcji ratunkowej, w której udział bierze południowokoreańska i japońska straż przybrzeżna, odnaleziono 13 członków załogi, sześciu z nich było nieprzytomnych - poinformowała agencja Reuters. Dwie z odnalezionych osób zmarły. Dziewięć osób jest nadal poszukiwanych.
Wezwanie o pomoc do tonącego statku u wybrzeży prefektury Nagasaki zostało odebrane przez służby morskie o godz. 23.15 (czasu miejscowego) we wtorek. Trzy i pół godziny później jednostka zatonęła. Według japońskiej agencji Kyodo załoga statku skontaktowała się ze strażą przybrzeżną przez telefon satelitarny, informując, że statek "przechylił się i jest nabiera wody".
Po otrzymaniu informacji o zagrożeniu do akcji ratunkowej przystąpiły znajdujące się w pobliżu japoński statek badawczy, liberyjski tankowiec i chiński statek towarowy.
Reuters zaznacza, że akcję ratunkową utrudnia pogoda, gdyż w momencie odebrania sygnału alarmowego wiatr był bardzo silny. Japonia doświadczyła we wtorek zimowych burz w zachodniej części kraju, a na wielu innych obszarach odnotowano wyjątkowo niskie temperatury i silne wiatry.
Obszar, w którym statek zatonął, znajduje się między japońskim miastem Nagasaki a wyspą Jeju w Korei Południowej, gdzie we wtorek odwołano setki lotów z powodu trudnych warunków pogodowych.
Załoga "Jin Tian" płynącego pod banderą Hongkongu składała się z 14 obywateli Chin i ośmiu obywateli Birmy.
Służby morskie podały, że przyczyna katastrofy nie jest jeszcze znana.
Źródło: PAP