Biały Dom zapewnia: prezydent nie jest kłamcą


- Nie mam pojęcia - oświadczyła rzeczniczka Białego Domu Sarah Sanders spytana, czy istnieje system nagrywania, który mógł utrwalić rozmowy Donalda Trumpa z Jamesem Comeyem. Rzeczniczka odniosła się również do słów byłego szefa FBI, który twierdzi, że bał się, że Trump skłamie na temat tych rozmów.

Rzeczniczka Białego Domu w czwartek odniosła się do przesłuchania przez komisję Senatu USA ds. wywiadu byłego szefa FBI Jamesa Comeya. W jego trakcie Comey powiedział, że obawiał się, iż prezydent Donald Trump będzie kłamał na temat ich rozmów.

- Mogę powiedzieć z całą pewnością, że prezydent nie jest kłamcą, i szczerze mówiąc czuję się obrażona tym, że można zadać takie pytanie - powiedziała Sanders dziennikarzom akredytowanym w Białym Domu. Agencje nie przytaczają dokładnej treści pytania, jakie zadano rzeczniczce.

Sanders nie chciała odpowiedzieć na pytania o to, czy Biały Dom ma system nagrywania, na którym mogły zostać utrwalone rozmowy Trumpa z Comeyem. - Nie mam pojęcia - powiedziała.

Trump napisał na Twitterze, że Comey powinien liczyć na to, że nie ma nagrań tych rozmów. Były szef FBI powiedział komisji, że ma nadzieję, że takie taśmy istnieją.

Sanders zapowiedziała też, że Trump odpowie na zarzuty Comeya za pośrednictwem oświadczenia swego prywatnego adwokata Marca Kasowitza.

Trump jeszcze się uczy

Comey zeznał podczas przesłuchania, że obawiał się, iż Trump może kłamać w sprawie treści ich rozmów, i uznając, że będzie musiał mieć własny zapis tego spotkania, sporządził notatkę służbową zaraz po rozstaniu się z prezydentem. Na zeznania byłego szefa FBI zareagował też republikański przewodniczący Izby Reprezentantów Paul Ryan, który powiedział, że na to, jak przebiegały kontakty prezydenta z Comeyem, miał wpływ fakt, że dla Trumpa rząd jest czymś "nowym", czego jeszcze się uczy, nie jest więc do końca obeznany z niezależnością FBI od Białego Domu.

- Nie twierdzę, że jest to wystarczające tłumaczenie - dodał. Ryan odniósł się do zeznań Comeya, który powiedział, że prezydent nalegał na zablokowanie śledztwa FBI w sprawie jego byłego doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Michaela Flynna.

Przesłuchanie Comeya przez komisję było częścią jej szerszego dochodzenia w sprawie ingerowania przez Rosję w wybory oraz ewentualnej współpracy sztabu wyborczego Trumpa i ludzi z jego otoczenia z przedstawicielami rosyjskich władz.

Trump: wiemy, jak walczyć

Sanders oświadczyła też po wystąpieniu byłego szefa FBI w Senacie, że prezydent traktuje wybory bardzo poważnie i zrobi wszystko, aby przebiegały bez jakichkolwiek ingerencji.

Sam prezydent nie zareagował na wystąpienie Comeya, ale podczas spotkania z grupą swych zwolenników powiedział, że grupy interesów w Waszyngtonie są mu przeciwne, i dodał: "nie zrezygnujemy z robienia tego, co jest słuszne".

- Jesteśmy w stanie oblężenia (...), ale wyjdziemy z tego więksi, lepsi i silniejsi niż kiedykolwiek (...). Wiemy, jak walczyć, i nigdy się nie poddamy - oznajmił Trump.

Autor: mm\mtom / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: