Asaf Ramon, syn izraelskiego astronauty Ilana Ramona, który zginął sześć lat temu w katastrofie promu kosmicznego Columbia nie żyje - poinformowało wojsko izraelskie. Myśliwiec F-16, którym leciał 20-letni pilot rozbił się na Zachodnim Brzegu Jordanu.
Porucznik Asaf Ramon ukończył szkołę pilotażu w czerwcu. Fatalny lot F-16 był 47. w jego krótkiej karierze pilota. Nie wiadomo jeszcze, co było przyczyną wypadku koło Hebronu. Poinformowano jedynie, że F-16 wykonywał rutynowy lot patrolowy. W pobliżu miejsca katastrofy znaleziono szczątki spadochronu pilota, co zdaniem badających szczegóły wypadku może wskazywać, że pilot próbował się katapultować.
Rodzinne fatum?
Pilot Asaf Ramon był synem Ilana Ramona - pierwszego izraelskiego żołnierza-kosmonauty i członka załogi promu Columbia, który w 2003 roku eksplodował na krótko przed lądowaniem. W 1981 roku Ilan Ramon uczestniczył w izraelskim nalocie na iracki reaktor jądrowy.
Tuż po katastrofie Columbii jego syn Asaf deklarował, że zamierza pójść w ślady ojca. Podczas lotu egzaminacyjnego w czerwcu tego roku silnik w samolocie Asafa Ramona nagle zgasł. Młody pilot zamiast katapultować się, tak jak nakazują procedury, uruchomił silnik ponownie i szczęśliwie wylądował.
Źródło: PAP, jpost.cm
Źródło zdjęcia głównego: TVN24