Izrael wojsko: zabiliśmy w Libanie kolejnego ważnego dowódcę Hezbollahu

Źródło:
PAP

Wojna pomiędzy Izraelem a Hamasem trwa od 96 dni. Siły zbroje Izraela zabiły w Libanie wysokiego rangą dowódcę Hezbollahu, który odpowiedzialny był za dziesiątki ataków dronami na nasz kraj - poinformował na konferencji prasowej rzecznik prasowy izraelskiej armii Daniel Hagari, cytowany przez portal Times of Israel.

- Dzisiaj wyeliminowaliśmy dowódcę sił powietrznych Hezbollahu w południowym Libanie - powiedział rzecznik prasowy izraelskiej armii Daniel Hagari.

Zabitym dowódcą był Ali Husejn Burdżi, który przeprowadził "dziesiątki operacji z użyciem dronów przeciwko Izraelowi", w tym wtorkowy atak na kwaterę główną Dowództwa Północnego. Dwa drony z ładunkami wybuchowymi uderzyły w bazę w Safed i wyrządziły niewielkie szkody - informuje portal Times of Israel.

Atak na dowódcę Hezbollahu nastąpił zaledwie trzy godziny po ataku na izraelską bazę Dowództwa Północnego. Hagari poinformował też, że wraz z nim zginęli inni bojownicy Hezbollahu.

Blinken: Izrael musi zaprzestać działań, które podważają autonomię Palestyńczyków

- Izrael musi zaprzestać podejmowania kroków, które podważają zdolność Palestyńczyków do skutecznej autonomii. Bezkarna przemoc ze strony ekstremistycznych osadników, rozbudowa osiedli, burzenie i eksmisje, wszystko to utrudnia, nie ułatwia Izraelowi osiągnięcie trwałego pokoju i bezpieczeństwa - powiedział szef amerykańskiej dyplomacji Antony Blinken podczas konferencji prasowej po spotkaniach z przedstawicielami izraelskich władz w Tel Awiwie.

Szef amerykańskiej dyplomacji podkreślił, że choć USA wspierają Izrael, to wyjątkowa przyjaźń między tymi krajami wymaga szczerości, "zwłaszcza w momentach, kiedy stawka jest najwyższa".

Wezwał izraelskie władze, by współpracowały z palestyńskimi przywódcami w budowie przyszłości Strefy Gazy i stworzenia państwa palestyńskiego, podkreślając, że jest to warunek dla dalszej normalizacji stosunków i integracji Izraela z państwami regionu. Sprzeciwił się przy tym wstrzymywaniu przez Izrael wypłacania Autonomii Palestyńskiej pieniędzy ze zbieranych podatków należnych Palestyńczykom, a także jakimkolwiek planom wysiedlenia Palestyńczyków ze Strefy Gazy.

Antony BlinkenFlorian Gaertner/Photothek/Getty Images

Blinken zaznaczył też, że chciałby by wojna w Strefie Gazy - która według niego przyniosła "zbyt wiele cierpienia i utraty życia - zakończyła się jak najszybciej. Zaznaczył jednak, że cele Izraela - pokonanie Hamasu i zapewnienie, by nie był w stanie powtórzyć zamachów z 7 października - są słuszne i muszą być spełnione.

Skrytykował też oskarżenie wniesione przez Republikę Południową Afryki do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości zarzucające Izraelowi ludobójstwo. Ocenił je jako bezpodstawne i dodał, że odwraca ono uwagę od problemów w Strefie Gazy.

Wizyta Blinkena w Izraelu jest jego piątą podróżą do Izraela od 7 października. Wcześniej podczas obecnej podróży odwiedził też Arabię Saudyjską, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Jordanię, Katar, Turcję i Grecję. W planie wciąż ma spotkania na Zachodnim Brzegu Jordanu oraz w Egipcie.

Szef brytyjskiej dyplomacji przed komisją o Izraelu

Brytyjski minister spraw zagranicznych David Cameron był przepytywany we wtorek przez posłów z komisji spraw zagranicznych Izby Gmin. Ponieważ Cameron od czasu objęcia w połowie listopada urzędu szefa dyplomacji zasiada w Izbie Lordów, była to dopiero pierwsza okazja, by posłowie mogli mu zadać pytania dotyczące jego nowej roli.

Naciskany przez szefową komisji Alicię Kearns w kwestii tego, czy otrzymał ostrzeżenia od rządowych prawników, że Izrael może łamać prawo międzynarodowe, Cameron początkowo dawał wymijające odpowiedzi, ale w końcu przyznał, że jest tym zaniepokojony.

- Czy martwię się, że Izrael podjął działania, które mogą naruszać prawo międzynarodowe, ponieważ ten konkretny obiekt został zbombardowany lub cokolwiek innego? Tak, oczywiście, że się tym martwię - powiedział. Dodał jednak, że nie otrzymał opinii prawnej, która wyraźnie stwierdzałaby, że Izrael naruszył prawo międzynarodowe.

Podkreślił też, że krótkoterminowym celem Wielkiej Brytanii jest pomoc w zakończeniu wojny i zapewnieniu stabilności na Bliskim Wschodzie, ale w perspektywie długoterminowej nie da się tego osiągnąć bez rozwiązania opartego na dwóch państwach - izraelskim i palestyńskim. Powtórzył brytyjskie stanowisko w kwestii zawieszenia broni - nie chodzi o to, by było ono natychmiastowe, lecz trwałe.

Autorka/Autor:asty/ft

Źródło: PAP