W Izraelu obchodzono w środę Dzień Pamięci Poległych Żołnierzy Izraelskich i Ofiar Terroryzmu - Jom ha-Zikkaron. Wieczorem rozpoczęły się uroczystości związane z 70. rocznicą powstania państwa Izrael, obchodzone tam zgodnie z kalendarzem hebrajskim.
Ruch uliczny zamarł na dwie minuty o godz. 11, zatrzymali się nawet piesi. Premier Izraela Benjamin Netanjahu, prezydent Reuwen Riwlin i przewodniczący Knesetu Juli Edelstein wzięli udział w ceremonii upamiętnienia poległych żołnierzy na cmentarzu narodowym na Wzgórzu Herzla w zachodniej Jerozolimie. W Tel Awiwie odbyła się - jak pisze EFE - alternatywna uroczystość Jom ha-Zikkaron z udziałem Palestyńczyków.
Gratulacje od Trumpa
Izrael liczy swych poległych żołnierzy - oraz policjantów i agentów wywiadu - począwszy od 1860 roku, kiedy wokół Jerozolimy zaczęli się osiedlać żydowscy osadnicy. Zgodnie z tymi obliczeniami czci się pamięć blisko 24 tys. poległych. Wieczorem rozpoczęły się obchody 70. rocznicy powstania państwa Izrael. Zostało ono ogłoszone 14 maja 1948 roku, ale rocznica obchodzona jest w kwietniu, zgodnie z kalendarzem hebrajskim. Prezydent USA Donald Trump wysłał swe gratulacje za pośrednictwem Twittera. "Nie mamy nigdzie lepszych przyjaciół (niż w Izraelu)" - napisał i podkreślił, że cieszy go perspektywa przeniesienia w maju ambasady USA z Tel Awiwu do Jerozolimy
Best wishes to Prime Minister @Netanyahu and all of the people of Israel on the 70th Anniversary of your Great Independence. We have no better friends anywhere. Looking forward to moving our Embassy to Jerusalem next month!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 18 kwietnia 2018
Autor: MR/tr / Źródło: PAP