Finał intensywnych poszukiwań. Policja znalazła zwłoki dziecka

Miejsce, w pobliżu którego znaleziono szczątki dziecka
Irlandia. Policja znalazła szczątki dziecka w Dublinie
Źródło: ENEX
Irlandzka policja podaje, że po ponad dwóch tygodniach poszukiwań odnalazła w Dublinie szczątki Daniela Aruebose. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że chłopiec zmarł prawdopodobnie cztery lata temu. Ministra ds. dzieci przyznała, że jest szokujące, iż służby tak długo nie wiedziały o zniknięciu dziecka.
Kluczowe fakty:
  • Co wiadomo o Danielu Aruebose?
  • W jaki sposób służby wpadły na ślad dziecka?
  • Co zeznała matka zmarłego chłopca?
  • Dlaczego kobieta i ojciec Daniela mieli potajemnie pochować ciało?
  • Jak to możliwe, że służby przez kilka lat nie wiedziały o zniknięciu chłopca?

Funkcjonariusze odnaleźli szczątki chłopca w środę w okolicy Donabate w północnej części Dublina. Według policji to ciało Daniela Aruebose, po którym ślad zaginął prawdopodobnie w 2021 roku, gdy miał niespełna cztery lata. Służby czekają z formalną identyfikacją do czasu zakończenia badań DNA - przekazał dziennik "The Guardian".

Irlandzka policja podejrzewa, że dziecko zmarło około 2021 roku, a jego szczątki zostały potajemnie pochowane, aby ukryć śmierć - podaje "The Irish Times". Portal dziennika "Irish Independent" cytuje z kolei zeznania matki chłopca, która miała stwierdzić, że "w obawie przed oskarżeniem o spowodowanie śmierci" wraz z ojcem dziecka ukryła ciało po zgonie "z przyczyn naturalnych". Jak dotąd nie dokonano żadnych zatrzymań w związku z tą sprawą.

Oddali dziecko do adopcji, po czym zmienili zdanie

Jak to możliwe, że służby przez kilka lat nie wiedziały o zniknięciu chłopca? Z doniesień irlandzkich mediów wynika, że przyszedł on na świat w 2017 roku i krótko po narodzinach został oddany do adopcji. Po 18 miesiącach w rodzinie zastępczej rodzice biologiczni zmienili zdanie i ponownie otrzymali opiekę nad dzieckiem. Sprawę nadzorowała Tusla, państwowa agencja ds. dzieci i rodziny. W 2020 roku przestała jednak kontaktować się z rodziną. Agencja do tej pory nie wyjaśniła, dlaczego.

Tusla postanowiła sprawdzić, co się dzieje z chłopcem dopiero pod koniec sierpnia tego roku po tym, jak wpłynął do niej wniosek o zasiłek socjalny na dziecko. Dokument "zawierał niespójne informacje na temat jego stanu zdrowia i miejsca zamieszkania" - czytamy w portalu "Irish Independent".

Daniel Aruebose
Daniel Aruebose
Źródło: ENEX

Agencja skontaktowała się z policją, ta z kolei skontaktowała się z rodzicami chłopca i osobami, które mogły go znać. Na początku września, gdy matka przyznała, że jej syn został pochowany, śledczy rozpoczęli poszukiwania ciała w promieniu 4 km od miejsca zamieszkania rodziców.

Ministra ds. dzieci: to szokujące

Sprawa Daniela od kilku tygodni opisywana jest przez największe irlandzkie media. Po odnalezieniu szczątków dziecka irlandzki rząd zlecił agencji Tusla przeprowadzenie "kontroli dobrostanu" w innych sprawach zamkniętych w czasie pandemii COVID-19. Ministra ds. dzieci Norma Foley zapowiedziała, że przypadek zostanie zbadany przez Irlandzką Narodową Komisję Rewizyjną. Pytana o sprawę w środę przyznała, że ​​to szokujące, iż władze nie interweniowały tak długo po zniknięciu dziecka. - To niedopuszczalne - podkreśliła polityczka. Jak dodała, władzom zależy na jak najszybszym wyjaśnieniu tej i drugiej podobnej sprawy. Chodzi o Kyrana Durnina - dziewięcioletniego Irlandczyka, który został uznany za zaginionego w sierpniu 2024 roku - ponad dwa lata po tym, jak ślad po nim zaginął. Władzom do tej pory nie udało się ustalić, co się stało z chłopcem.

Czytaj także: