Iran wspomaga bronią i pieniędzmi rebeliantów szyickich w Jemenie - podał "New York Times". Przedstawiciele armii i wywiadu USA, na których powołuje się dziennik, uważają to za dowód dążenia Iranu do rozszerzenia swych wpływów na Bliskim Wschodzie.
Irańskie siły specjalne Al-Kuds, działające w strukturze korpusów Strażników Rewolucji, przy pomocy przemytników przekazują rebeliantom karabiny AK-47, granatniki przeciwpancerne i inne rodzaje broni. Część jej transportów, płynących drogą morską na małych statkach, udało się przechwycić władzom jemeńskim.
Nie jest na razie znana skala przemytu broni i niektórzy eksperci traktują sceptycznie doniesienia o nim. Wywiad amerykański uważa je jednak za wiarygodne. Wcześniej Iran usiłował wysyłać do Jemenu bomby i materiały wybuchowe, takie same, w jakie zaopatrywał szyickich terrorystów w Iraku.
Broń dostarczana do Jemenu trafia do rebeliantów Huti mieszkających przy granicy z Arabią Saudyjską. Są oni szyitami, podobnie jak większość Irańczyków.
Niespokojny Jemen
W Jemenie, podobnie jak w kilku innych krajach arabskich, doszło w ubiegłym roku do powstania przeciw rządom autokratycznego prezydenta Alego Abd Allaha Salaha. Ustąpił on ze stanowiska, ale kraj pozostaje nadal niestabilny. Na południu siły rządowe walczą z islamistami z Al-Kaidy.
Zdaniem analityków, niestabilny Jemen może być użyteczny dla Iranu, gdyby doszło do jego konfrontacji zbrojnej z Izraelem. Iran od dłuższego czasu pomaga także reżimowi w Syrii w tłumieniu powstania przeciw rządom prezydenta Baszara el-Asada.
Źródło: PAP