Były prezydent Iranu Mohammad Chatami - uważany za duchowego przywódcę lokalnych reformistów - wezwał wyborców do zagłosowania na Hasana Rowhaniego w zbliżających się wyborach prezydenckich. Chatami wyraził szczególne poparcie dla polityki obecnego prezydenta, zmierzającej do zakończenia izolacji państwa od reszty świata.
Konserwatywna elita rządząca, która związana jest z Najwyższym Przywódcą Iranu Alim Chameneim, zabroniła mediom publikacji wizerunku Chatamiego oraz wspominania jego imienia.
Reformator ma jednak duży wpływ na wyborców poprzez aktywność w mediach społecznościowych i nakłaniania ludzi do zagłosowania na umiarkowanego kandydata. Właśnie w mediach społecznościowych Chatami zamieścił swój apel.
Apel poprzez media społecznościowe
- Wkroczyliśmy z Rowhanim na pewną ścieżkę, jesteśmy teraz w jej połowie. Rozwiązaliśmy niektóre problemy, a większe problemy musimy nadal rozwiązać na drodze tej właśnie ścieżki - powiedział Chatami w opublikowanym wideo. - Teraz twoja kolej, aby ponownie zagłosować na naszego Rowhaniego, aby podnieść szanse na lepsze jutro - przekonywał wyborców.
Poparcia Rowhaniemu udzielił też Mehdi Karubi, jeden z pretendentów do prezydentury w 2009 roku, gdy po głosowaniu w atmosferze oskarżeń o fałszowanie głosów doszło do masowych protestów na irańskich ulicach.
- Zagłosuję na Rowhaniego - oznajmił Karubi, który od 2011 roku przebywa w areszcie domowym za kontestację oficjalnej linii państwa w sprawie wyborów dwa lata wcześniej.
Rowhani pragmatyk
Hasan Rowhani, pragmatyczny polityk i duchowny, został w 2013 roku wybrany na urząd prezydenta Iranu. Obiecywał wówczas zniesienie izolacji Iranu na arenie międzynarodowej oraz wprowadzenie większych swobód w społeczeństwie.
W czasie kadencji Rowhaniego doszło do podpisania umowy nuklearnej, mówiącej o zniesieniu sankcji gospodarczych w zamian za ograniczenie ambicji nuklearnych Iranu. Do tej pory jednak obiecane polepszenie kondycji gospodarczej związane z porozumieniem nie zmaterializowało się.
W walce o fotel prezydenta Rowhani konkuruje z pięcioma innymi kandydatami. Wybory odbędą się 19 maja. Jeżeli żaden kandydat nie uzyska 50 proc. głosów, odbędzie się kolejna tura.
Autor: arw\mtom/jb / Źródło: Reuters