Minister spraw zagranicznych Iranu Mohammad Dżawad Zarif zasugerował, by przesunąć poza wyznaczony termin 20 lipca datę osiągnięcia porozumienia z sześcioma mocarstwami w sprawie irańskiego programu nuklearnego.
- W punkcie, w którym znajdujemy się dziś, osiągnęliśmy wystarczająco duży postęp, by móc powiedzieć naszym politycznym przywódcom, że to proces wart kontynuowania - oświadczył Zarif na konferencji prasowej w Wiedniu po rozmowach z amerykańskim sekretarzem stanu Johnem Kerrym.
- To moja sugestia. Jestem pewien, że pan Kerry zaproponuje to samo - dodał szef irańskiej dyplomacji.
Zarif przyznał, że utrzymują się poważne rozbieżności w rozmowach z sześcioma mocarstwami, ale zaznaczył, że tekst projektu porozumienia dotyczącego ograniczenia programu nuklearnego Iranu w zamian za uchylenie sankcji znacznie się ostatnio udoskonalił.
Dał do zrozumienia, że choć obie strony mają wciąż nadzieję na porozumienie w ciągu pięciu dni, to mocarstwa też są skłonne do przedłużenia rozmów.
Kerry wraca do USA. Widzi "pewne postępy"
Kerry powiedział we wtorek, że nadal istnieją duże różnice zdań w negocjacjach między sześcioma mocarstwami a Iranem w sprawie programu nuklearnego tego kraju.
Szef amerykańskiej dyplomacji oświadczył jednak, że udało mu się osiągnąć "pewne postępy" w rozmowach z Zarifem.
Sekretarz stanu poinformował też, że teraz wróci do Waszyngtonu, aby omówić z prezydentem Barackiem Obamą i przedstawicielami Kongresu szanse na podpisanie porozumienia w sprawie irańskiego programu nuklearnego. Dodał, że skonsultuje się na temat ewentualnego przedłużenia negocjacji poza niedzielę 20 lipca, kiedy przestaje obowiązywać tymczasowe porozumienie Iranu i grupy 5+1, czyli pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ (USA, Wielka Brytania, Rosja, Francja, Chiny) oraz Niemiec. Do tego czasu światowe mocarstwa liczyły na osiągnięcie długoterminowego porozumienia z Iranem.
19 tys. wirówek do za dużo
Duchowy przywódca Iranu ajatollah Ali Chamenei powiedział niedawno, że jego kraj musi znacząco zwiększyć swe możliwości wzbogacania uranu, co można osiągnąć poprzez większą liczbę wirówek. W negocjacjach głównym problemem jest właśnie zdolność Iranu do wzbogacania uranu, gdyż - zdaniem Zachodu - może to posłużyć do produkcji broni atomowej.
Kerry podkreślił we wtorek, że porozumienie z Zachodem będzie możliwe, jeśli Iran zmniejszy liczbę wirówek. - Daliśmy im jasno do zrozumienia, że 19 tysięcy wirówek, które posiadają, to za dużo - powiedział Kerry.
Wstępne porozumienie z zeszłego roku z Genewy zakłada ograniczenie przez Irańczyków programu nuklearnego w zamian za czasowe zniesienie części sankcji. Zgodnie ze tymi zobowiązaniami Iran m.in. zaprzestał wzbogacania uranu do 20 proc. W odpowiedzi USA i UE zniosły niektóre sankcje wobec tego kraju.
Autor: adso\mtom / Źródło: PAP