Iracki parlament zagłosował w czwartek za odwołaniem ministra obrony Chalida al-Obeidi. Nad wotum nieufności dla ministra głosowano po tym, gdy na początku miesiąca był on przesłuchiwany w związku z zarzutami korupcyjnymi, którym zaprzecza.
142 deputowanych poparło wotum nieufności, a 102 było przeciwko, 18 deputowanych wstrzymało się od głosu - poinformowali przedstawiciele parlamentu, na których powołuje się iracka telewizja państwowa. Głosowanie było tajne. Szyicki premier Hajder al-Abadi traci zatem jednego ze swych sunnickich sojuszników w sytuacji, gdy siły rządowe przygotowują się do ofensywy mającej na celu odbicie Mosulu z rąk tzw. Państwo Islamskie (IS) - zwraca uwagę agencja AFP. Mosul jest bastionem IS w Iraku i ostatnim dużym miastem w rękach dżihadystów. Na początku sierpnia minister Obeidi był przesłuchiwany w parlamencie w związku z zarzutami korupcji przy kontraktach zbrojeniowych. Deputowani oskarżyli go o sprzeniewierzenie miliardów dolarów i osłabienie sił zbrojnych. Z kolei Obeidi o korupcję i szantaż oskarżył przewodniczącego parlamentu i wielu deputowanych.
Ważny sprawdzian
Iracka armia i szyickie milicje odzyskały z powrotem wiele obszarów zajętych przez IS, ale największym testem będzie jednak bitwa o Mosul - zauważa Reuters.
Trzynaście lat po inwazji Stanów Zjednoczonych na Irak, w wyniku której obalony został prezydent Saddam Husajn i rozgorzała przemoc na tle wyznaniowym, kraj ten ex aequo z Libią zajmuje 161. pozycję w indeksie najbardziej skorumpowanych państw na świecie organizacji Transparency International.
Autor: kg//rzw / Źródło: PAP