Trzy osoby zginęły, a 16 osób zostało rannych w sobotę podczas rywalizujących ze sobą demonstracji w Kirkuku, wieloetnicznym mieście na północy Iraku. Władze wprowadziły godzinę policyjną.
- Spośród trzech ofiar śmiertelnych dwie zostały postrzelone w klatkę piersiową, a trzecia w głowę – powiedział AFP dyrektor władz medycznych Kirkuku, Ziad Khalaf. Jeden z mężczyzn miał 21 lat, a dwóch pozostałych po 37 lat. - Ranni – według nowego raportu 16 osób – zostali trafieni kulami, kamieniami lub szkłem – powiedział Khalaf, dodając, że trafiono też trzech członków sił bezpieczeństwa. Khalaf powiedział, że zabici to Kurdowie, wśród rannych są zarówno Kurdowie, jak i Arabowie.
Uliczne starcia dwóch obozów
W sobotę rywalizujące ze sobą demonstracje skupiające z jednej strony Kurdów, a z drugiej Turkmenów i Arabów, mimo obecności sił bezpieczeństwa, przerodziły się w przemoc. "Siły bezpieczeństwa, rozmieszczone jako bufor między obydwoma obozami, oddały strzały ostrzegawcze, aby zmusić kurdyjskich demonstrantów do rozproszenia się" - informuje AFP.
Premier Iraku Mohamed Chia al-Soudani wezwał do utworzenia komisji śledczej w celu wyjaśnienia okoliczności śmierci demonstrantów.
Spór o siedzibę partii Kurdów
Spór koncentruje się wokół okupacji budynku w Kirkuku, który w przeszłości służył jako siedziba Partii Demokratycznej Kurdystanu (KDP), ale od 2017 roku z bazy tej korzysta armia iracka. Rząd centralny planuje powrót do budynku KDP w ramach okazania dobrej woli, ale w zeszłym tygodniu przeciwnicy arabscy i turkmeńscy rozbili obóz przed budynkiem, aby zaprotestować. Policja podała, że w sobotę do przemocy doszło, gdy grupa kurdyjskich demonstrantów zbliżyła się do obozu.
Premier Mohammed al-Sudani zarządził godzinę policyjną w mieście, aby zapobiec eskalacji przemocy i wezwał wszystkie partie polityczne, organizacje społeczne i przywódców społeczności, aby odegrali swoją rolę w zapobieganiu konfliktom oraz zachowaniu bezpieczeństwa, stabilności i porządku.
Kirkuk to bogata w ropę naftową prowincja w północnym Iraku, położona między kurdyjskim regionem autonomicznym a obszarami kontrolowanymi przez zdominowany przez szyitów rząd centralny Iraku. Siły kurdyjskie kontrolowały miasto Kirkuk po upadku Państwa Islamskiego w 2014 r., ale zostały wyrzucone przez armię iracką w 2017 roku. Od tego czasu miasto jest pod kontrolą Bagdadu.
Po przejęciu władzy w kraju przez rząd Mohammeda Szia al-Sudaniego, by poprawić stosunki z KDP, wyrażono zgodę na ponowne otwarcie siedziby KDP w Kirkuku. Tej decyzji sprzeciwiają się Arabowie i Turkmeni, którzy twierdzą, że cierpieli pod rządami Kurdów.
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: ENEX