George Bush w dorocznym orędziu o stanie państwa ostrzegł przed przedwczesnym wycofaniem amerykańskich wojsk z Iraku i mówił o słabnącym wzroście gospodarczym USA. W przemowie, której słuchali członkowie obu izb Kongresu oraz miliony Amerykanów nie znalazły się żadne odkrywcze idee - twierdzą komentatorzy.
Podczas oczekiwanego w napięciu orędzia Bush podkreślił, że zbyt wczesne wycofanie amerykańskich wojsk w roku poprzedzającym wybory prezydenckie może negatywnie wpłynąć na postępy w irackim procesie pokojowym. - Przeciwstawimy się tym, którzy zagrażają naszym żołnierzom - wzywał Amerykanów.
Zapowiedział, że 20 tys. żołnierzy powróci z Iraku, ale "wszelkie dalsze zmniejszanie liczebności oddziałów USA będzie wynikało z warunków panujących w Iraku i z zaleceń naszych dowódców".
Podkreślił też przywiązanie do ukutego po zamachach na World Trade Center terminu "oś zła" i interesów na Bliskim Wschodzie.
Ponad wszystkim, wiedzcie to: Ameryka stawi czoła tym, którzy zagrażają naszym wojskom, będziemy stali ramię w ramię z naszymi sojusznikami i będziemy bronili naszych żywotnych interesów w Zatoce Perskiej. prezydent USA George W. Bush
Skierował też ostrzeżenie do przywódców Iranu. - Ponad wszystkim, wiedzcie to: Ameryka stawi czoło tym, którzy zagrażają naszym wojskom, będziemy stali ramię w ramię z naszymi sojusznikami i będziemy bronili naszych żywotnych interesów w Zatoce Perskiej - obiecał prezydent USA.
Podkreślił jednak, że USA nie są w konflikcie z narodem tego kraju, tylko jego islamskim reżimem, który - jak zaznaczył - buduje rakiety balistyczne i kontynuuje prace nad wzbogacaniem uranu, paliwa do broni nuklearnej.
Gospodarka słabnie
Na dłuższą metę Amerykanie mogą być spokojni jeśli chodzi o wzrost gospodarczy. Ale w krótkim okresie wszyscy widzimy, że wzrost gospodarczy słabnie. prezydent USA George W. Bush
- Na dłuższą metę Amerykanie mogą być spokojni jeśli chodzi o wzrost gospodarczy - powiedział Bush. - Ale w krótkim okresie wszyscy widzimy, że wzrost gospodarczy słabnie - dodał prezydent. W rozwiązaniu kryzysu ma pomóc przygotowany w porozumieniu z kongresmenami zestaw bodźców gospodarczych.
W sferze handlu międzynarodowego Bush zaapelował o "ostateczne sformułowanie w tym roku dobrego porozumienia" przez główne potęgi gospodarcze i zakończenie tzw. rundy Doha, mającej jeszcze bardziej zliberalizować handel światowy, zwłaszcza w sferze produktów rolnych, blokowanej przez ostre spory.
Kandydaci na prezydenta o wystąpieniu
Krytycznie o wystąpieniu Busha wypowiadali się startujący w wyścigu do Białego Domu.
Zaoferował w zasadzie to samo - frustrujące oddanie tym samym nieudanym politycznym koncepcjom, które pomogły zamienić rekordowe nadwyżki w duży deficyt i popchnęły kwitnącą, XXI-wieczną gospodarkę na krawędź recesji. demokratka Hillary Clinton
- Zaoferował w zasadzie to samo - frustrujące oddanie tym samym nieudanym politycznym koncepcjom, które pomogły zamienić rekordowe nadwyżki w duży deficyt i popchnęły kwitnącą, XXI-wieczną gospodarkę na krawędź recesji - skomentowała demokratka Hillary Clinton.
Mało ciepłych słów miał pod adresem Busha Barack Obama. - Podróżuję po kraju i widzę, że Amerykanie chcą znacznie, znacznie więcej - ocenił senator z Illinois i najgroźniejszy przeciwnik byłej pierwszej damy.
Podzielone były opinie w obozie republikanów. - Pochwalam starania prezydenta dotyczące pakietu stymulującego gospodarkę, to wartościowy pierwszy krok - skomentował Mike Huckabee.
- Widziałem prezydenta, który dostrzega że Waszyngton nie potrafił poradzić sobie z wieloma problemami, którym stawiamy czoła - powiedział Mitt Romney.
Przemówienie George'a Busha trwało około 50 minut i było ostatnim orędziem do narodu, z jakim wystąpi jako prezydent USA.
Źródło: PAP, tvn24.pl