Atak rakietowy w Iraku. Celem amerykańska ambasada

Źródło:
PAP
Irakijczycy opłakują generała Kasema Sulejmaniego
Irakijczycy opłakują generała Kasema Sulejmaniego Reuters Archiwum
wideo 2/2
Irakijczycy opłakują generała Kasema Sulejmaniego Reuters Archiwum

Na tak zwaną zieloną strefę w Bagdadzie spadły co najmniej trzy pociski rakietowe odpalone z wyrzutni typu Katiusza - poinformowała agencja Reutera w niedzielę. Celem ataku, w którym nie odnotowano ofiar, była ambasada USA.

Tak zwana zielona strefa to silnie ufortyfikowany obszar irackiej stolicy, gdzie znajdują się budynki rządowe oraz misje dyplomatyczne. Podczas ataku w ambasadzie USA zawyły syreny alarmowe, uruchomiony został także chroniący kompleks system obrony przeciwrakietowej, który unieszkodliwił jedną z rakiet - powiedział funkcjonariusz irackich służb bezpieczeństwa.

Coraz częstsze ataki

Według komunikatu irackiej armii w ataku nikt nie ucierpiał. Wymierzone w ambasadę rakiety uderzyły w budynki mieszkalne, uszkadzając je i znajdujące się w pobliżu samochody. Władze irackie przekazały, że za atakiem stoi jedna z radykalnych bojówek. System obrony przeciwrakietowej ambasady USA został zainstalowany latem, gdy amerykańska placówka dyplomatyczna stała się celem coraz częstszych ataków - przypomina agencja AP. OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>> USA wycofały na początku grudnia część personelu swojej ambasady, zmniejszając obsadę placówki przed pierwszą rocznicą śmierci Kasema Sulejmaniego, ze względu na możliwe ataki odwetowe. Sulejmani, oskarżany przez USA o terroryzm dowódca elitarnej irańskiej jednostki Al-Kuds zginął 3 stycznia w amerykańskim ataku w Bagdadzie. W odpowiedzi na jego śmierć Iran zaatakował pociskami rakietowymi zlokalizowane w Iraku bazy dowodzonej przez USA koalicji. We wrześniu USA ostrzegły Irak, że zamkną swoją placówkę w Bagdadzie, jeśli rząd iracki nie podejmie zdecydowanych działań w celu zakończenia ataków wspieranych przez Iran bojówek na cele amerykańskie w Iraku.

Autorka/Autor:pqv//now

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: 1st Lt. Leland White/U.S. Army National Guard