Irackie wojsko morduje wrogów Iranu?


Irackie wojsko zastrzeliło 31 osób i raniło setki innych, w obozie organizacji irańskiej opozycji, Ludowych Mudżahedinów Iranu - twierdzą członkowie ugrupowania, które od czasu rewolucji irańskiej sprzeciwia się władzy Ajatollahów w Teheranie. Wojsko twierdzi, że działało w samoobronie, ale dziennikarzom nie pozwolono rozmawiać z Irańczykami.

Do krwawych starć miało dojść w piątek. Nie jest jasne co je zainicjowało. Członkowie Ludowych Mudżahedinów Iranu (LMI) twierdzą, że irackie wojsko pilnujące obozu bez prowokacji zaczęło strzelać do jego mieszkańców.

Wojsko zaprzecza oskarżeniom i samo podaje, iż to Irańczycy uzbrojeni w kamienie i stalowe rury zaatakowali posterunki.

Sprzeczne postawy

Na dowód swoich twierdzeń, przedstawiciele LMI zamieścili w internecie nagrania, ukazujące żołnierzy strzelających do małych grup mężczyzn i pojazdy wojskowe rozjeżdżające ludzi. Na zdjęciach widać siedem ciał i nieokreśloną liczbę rannych. CNN zaznacza, iż nie ma możliwości wiarygodnego skonfrontowania doniesień Irańczyków, a więc ich weryfikacji.

Irackie wojsko zorganizowało wyprawę dla zagranicznych dziennikarzy, aby mogli na własne oczy zobaczyć, co wydarzyło się w obozie. Przedstawicielom mediów nie pozwolono jednak rozmawiać z jego mieszkańcami. Z tego powodu wśród Irańczyków wybuchło niezadowolenie. Doszło do szarpaniny między żołnierzami, dziennikarzami a mieszkańcami obozu, kiedy jeden z przedstawicieli mediów mimo zakazu próbował nawiązać rozmowę.

Dziennikarze zostali zabrani do obozowego szpitala, gdzie pozwolono im porozmawiać z ośmioma żołnierzami, którzy mieli zostać ranni w wyniku napaści Irańczyków. - Staliśmy na posterunku dbając o ich bezpieczeństwo, kiedy nagle nas zaatakowali - stwierdził jeden z funkcjonariuszy bezpieczeństwa.

Los uciekinierów

Ludowi Mudżahedini Iranu są islamsko-marksistowską organizacją, która od ponad trzech dekad walczy o obalenie władz Islamskiej Republiki Iranu. Ocenia się, że w walkach między organizacją a siłami rządowymi zginęło około 10 tysięcy ludzi. W latach władzy Saddama Husseina i silnych antagonizmów pomiędzy Bagdadem a Teheranem, Mudżahedini znaleźli azyl na terenie Iraku. Reżim Husseina wspierał organizację pieniędzmi.

Przed rewolucją islamską prowadzili kampanię wymierzoną w państwa zachodnie, zwłaszcza USA, z powodu ich silnych związków z reżimem Szacha. LMI była wielokrotnie oskarżana o stosowanie metod terrorystycznych. USA wpisała LMI na listę organizacji terrorystycznych. Podobnie postąpiła Unia Europejska, która jednak wykreśliła LMI z swojej listy w 2009 roku.

Po obaleniu Saddama i zmianie władz w Iraku, relacje tego kraju z Iranem bardzo się poprawiły, co oznacza katastrofę dla LMI. Obecnie członkowie organizacji nie są mile widziani w Iraku, a w Iranie w najlepszym wypadku czeka na nich więzienie. Bagdad nie zdołał wypracować rozwiązania, które pozwoliłoby pokojowo usunąć LMI z swojego terytorium, co budzi duże niezadowolenie Teheranu.

Źródło: CNN, tvn24.pl