Szef dyplomacji Iraku Hosziar Zebari uważa, że to premier Nuri al-Maliki i osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo kraju są winne nasilenia się rebelii sunnickich dżihadystów, którzy opanowali znaczne obszary na północy i zachodzie Iraku.
- Z pewnością osobą, która odpowiada za całokształt polityki i ponosi największą odpowiedzialność jest premier; również naczelny dowódca sił zbrojnych, ministrowie obrony i spraw wewnętrznych ponoszą odpowiedzialność - powiedział Zebari w telewizji Al-Arabija.
- Są również inne strony, które ponoszą odpowiedzialność, być może partnerzy polityczni, ale największa odpowiedzialność spoczywa na osobie, która odpowiada za prowadzenie polityki - dodał minister. Zebari jest Kurdem, jego wypowiedź najpewniej doprowadzi do wzrostu napięcia w stosunkach między kierowanym przez szyitę Malikiego rządem centralnym a Kurdami, komplikując tym samym wysiłki na rzecz utworzenia gabinetu, który mógłby zgodnie wystąpić przeciwko sunnickiemu ugrupowaniu zbrojnemu pod nazwą Państwo Islamskie - zauważa agencja Reutera.
Kryzys polityczny
Obecnie w Iraku trwa impas w formowaniu rządu po wyborach, które odbyły się 30 kwietnia. Będący premierem od 2006 roku Maliki, lider tworzącej najsilniejszą frakcję parlamentarną koalicji Państwo Prawa, ubiega się o trzecią kadencję, ale przeciwstawiają się temu sunnici i Kurdowie, oskarżający go o popieranie interesów szyickiej większości Iraku kosztem mniejszości. Odejścia Malikiego chcą także rywalizujące z Państwem Prawa ugrupowania szyickie. Konstytucja iracka stanowi, że prezydentem kraju ma być Kurd (24 lipca został nim umiarkowany kurdyjski polityk Fuad Masum), przewodniczącym parlamentu - sunnita (15 lipca został nim Salim al-Dżaburi), a premierem - szyita. Na początku lipca kurdyjski blok polityczny wycofał się z prac irackiego rządu, protestując w ten sposób przeciwko wysuwanym przez Malikiego oskarżeniom, iż Kurdowie wspierają działalność islamistycznych rebeliantów. Maliki uważa, że Kurdowie zezwolili bojownikom z Państwa Islamskiego na utworzenie bazy w mieście Irbil.
Autor: kło\mtom / Źródło: PAP