Indie blokują TikToka, powołując się na "kradzież danych". Eksperci wskazują inny powód

Źródło:
PAP

Indie zablokowały na swoim terytorium dostęp do 59 chińskich aplikacji na smartfony, w tym TikToka, który ma 120 milionów użytkowników. Władze w Delhi powołują się na względy bezpieczeństwa narodowego. Zdaniem indyjskich ekspertów, blokada jest odpowiedzią na konflikt graniczny w dolinie Galwan.

Oglądaj TVN24 w internecie na TVN24 GO>>>

W oświadczeniu cytowanym przez dziennik "The Indian Express" indyjskie ministerstwo technologii informatycznych jako przyczynę blokady aplikacji komórkowych podało "kradzież i wysyłanie danych użytkowników na serwery poza Indiami".

"Zbieranie i profilowanie tych danych przez elementy wrogie narodowemu bezpieczeństwu i obronności Indii, co uderza w suwerenność i integralność Indii, wymaga nadzwyczajnych środków zaradczych" - oświadczył resort.

TikTok jest bardzo popularną aplikacją w Indiach Shutterstock

Odpowiedź na konflikt graniczny z Chinami

Według indyjskich komentatorów blokada jest odpowiedzią na trwający konflikt graniczny z Chinami w himalajskim Ladakhu, gdzie w nocy z 15 na 16 czerwca podczas starcia granicznego zginęło 20 indyjskich żołnierzy.

"To jest prawdopodobnie pierwszy poważny krok, który uderza w chińskie interesy biznesowe w Indiach" - napisał dziennik "The Indian Express" w komentarzu redakcyjnym. Wcześniej rząd Indii wprowadził obostrzenia dla inwestycji zagranicznych z sąsiednich krajów.

Wśród 59 zablokowanych chińskich aplikacji na smartfony najbardziej popularny jest TikTok, który w Indiach ma 120 milionów, w większości młodych, użytkowników. Aplikacja do wysyłania krótkich materiałów wideo ma dziś na całym świecie ponad pół miliarda użytkowników.

- TikTok ma być zabroniony? To nie fair wobec nas - nie krył oburzenia 17-letni Vivek Gosh z południowego Delhi. - Co nagrania na TikToku mają wspólnego z polityką? Może da się to jakoś obejść - dodał, nie ukrywając rozżalenia.

CZYTAJ: "Poświęcenie naszych żołnierzy nie poszło na marne". Po krwawym starciu granicznym głos zabrali politycy

Zdaniem Sanchita Vir Gogia, szefa firmy badawczej Greyhound Research, zakaz łatwo wprowadzić. - Rząd musi tylko wysłać jasne instrukcje do operatorów sieci komórkowych, dostawców usług internetowych i sklepów z aplikacjami Google i Apple - powiedział dziennikowi "The Hindu". Według niego oprócz TikToka Indusi chętnie używają chińskich aplikacji Mi Video Call oraz Cam Scannera.

Właściciel TikToka, firma Bytedance, zatrudnia w Indiach tysiąc pracowników. W ubiegłym roku Bytedance zapowiedziała inwestycje w Indiach na sumę 1 miliarda dolarów w ciągu trzech lat.

"Indusi są praktyczni"

Wezwania organizacji nacjonalistycznych i znanych osobistości do bojkotu chińskich produktów na rzecz rodzimych, przede wszystkim smartfonów i elektroniki, nie przynosiły dotąd wymiernych efektów. Tydzień po śmierci 20 żołnierzy w Ladakhu indyjscy konsumenci w 50 sekund wykupili promocyjną transzę telefonów firmy Xiaomi. Zdaniem ekonomistów Indie są również mocno uzależnione od chińskich półproduktów.

- Indusi są praktyczni. Wielu wcześniej nie było stać na tak dobre smartfony, więc dalej będą je kupować - mówił dziennikarzom Arun Singh, prowadzący sklep z elektroniką w delhijskim Lajpat Nagar. - Tiktok jest bardzo popularny w Indiach. Obejście ograniczeń znacznie spowolni działanie internetu mobilnego. Może ludzie przerzucą się na inne aplikacje? - zastanawiał się.

Dziennik "The Economic Times" pisze o rodzimej aplikacji Chingari, która może zastąpić TikToka. W ciągu ostatnich 10 dni aplikacja zyskała dwa miliony użytkowników i korzysta z niej obecnie 2,5 miliona osób w Indiach.

Armia w spornej dolinie Galwanu

Jak donosi dziennik "Hindustan Times", armia indyjska w ostatnich dniach wysłała czołgi T-90 do spornej doliny Galwanu. Według portalu Indiatoday.in liczba indyjskich żołnierzy w Ladakhu wzrosła w ostatnich miesiącach z 20-24 tysięcy do 40-45 tysięcy.

Indyjska anglojęzyczna gazeta "The Economic Times" zwraca uwagę na przyspieszenie dostaw broni. Do końca lipca Francja ma dostarczyć Indiom osiem myśliwców wielozadaniowych, zamiast czterech obiecanych w tym terminie. W ciągu kilku tygodni Rosja ma dostarczyć między innymi amunicję do indyjskich czołgów opartych na rosyjskiej konstrukcji. W USA zamówiono w trybie nagłym amunicję artyleryjską, a Izrael ma dostarczyć system obrony przeciwpowietrznej.

Autorka/Autor:tas/kab

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock