Rząd premiera Czech Mirka Topolanka podał się do dymisji. Topolanek przekazał dymisję swojego gabinetu na ręce prezydenta Vaclava Klausa. Ten jednak wbrew wcześniejszym spekulacjom nie rozwiązał problemu i nie przedstawił własnego kandydata.
Czeska Izba Poselska uchwaliła forsowane przez opozycyjnych socjaldemokratów i komunistów wotum nieufności wobec centroprawicowego rządu Topolanka we wtorek. Sam premier chwilę po głosowaniu zapowiedział, że poda się do dymisji. Przyznał jednak, że liczy na to, że misja utworzenia nowego gabinetu zostanie powierzona właśnie jemu.
Klaus nie ma kandydata
Jak podają czeskie media, losy sceny politycznej w Pradze zależą w chwili obecnej od stanowiska Vaclava Klausa. Ten jednak gdy odbierał dymisję Topolanka oświadczył, iż nowy gabinet musi powstać w ramach własnych uzgodnień 200-osobowej Izby Poselskiej rozwiewając tym samym spekulacje, że przedstawi własnego kandydata na premiera. - Jeśli ktokolwiek zgromadzi 101 głosów dla rządu, dam mu okazję - powiedział Klaus.
Zawiedli partyjni koledzy
W dotychczasowej koalicji rządowej kierowaną przez Topolanka Obywatelską Partię Demokratyczną (ODS) wspierali jako mniejsi partnerzy ludowcy (chadecy) i Zieloni. Jednak opozycyjne partie komunistyczne i socjalistyczne przekonały dwóch członków ODS i dwóch niezależnych parlamentarzystów uzyskując większość w głosowaniu nad wotum nieufności dla rządu.
Upadek gabinetu Topolanka to pierwszy przypadek obalenia rządu przez parlament w powojennej historii Republiki Czeskiej.
Problemy w Brukseli
Problem, kto będzie rządził Czechami, to nie jedyny kłopot jaki powstał po obaleniu rządu Topolanka. W związku z pełnieniem przez Czechy przewodnictwa w Unii Europejskiej pojawiły się wątpliwości, czy w obecnej sytuacji kraj ten jest w stanie podołać takiemu wyzwaniu.
Mirek Topolanek zapewnia, że sprawy krajowe nie mają związku z tym, co dzieje się w Brukseli. Również szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso i Parlamentu Europejskiego Hans-Gert Poettering zapewnili byłego premiera Czech o wsparciu i wykluczyli możliwość pozbawienia Republiki Czeskiej przewodnictwa z powodu obecnego kryzysu rządowego w Pradze. Jednak to, co stało się w Czechach oraz na Węgrzech (zapowiedź ustąpienia premiera Gyurcsanyego), może zburzyć obraz regionu Europy Środkowo-Wschodniej jako stabilnego politycznie.
kg/tr
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA