Ponad 5 tysięcy migrantów od września przekroczyło na rowerach granicę rosyjsko-norweską. Za kołem podbiegunowym azylu szukają głównie Syryjczycy i Afgańczycy. Próby odesłania ich do Rosji dotąd kończyły się niepowodzeniem. Materiał "Faktów" TVN.
O problemie norweskich władz z migrantami przybywającymi na rowerach pisaliśmy już w styczniu. Użycie takiego środka transportu było sposobem na wjazd bez okazania dokumentów. Migranci odkryli lukę w norweskim prawie.
Pod wpływem tych wydarzeń Norwegowie zmienili prawo. W rezultacie ok. 5,5 tys. migrantów miało zostać zawróconych do Rosji.
Bezpieczniej i taniej niż morzem
Trasa podróży przybyszów do Norwegii wiodła przez Moskwę, a potem Murmańsk, gdzie docierali samolotem. Pod granicę wszyscy zabierali się busem. Tam kupowali rowery, na których wjeżdżali do Skandynawii.W ten sposób od września granicę przekroczyło 5,5 tysiąca osób. Sposób okazał się popularny. Był bezpieczniejszy, a przede wszystkim tańszy niż przeprawianie się przez morze. Jak wyliczono, podróż pontonem to koszt dwóch tysięcy dolarów na jedną osobę.
Przekraczając rosyjsko-norweską granicę na rowerach migranci wykorzystywali lukę w przepisach. - Przejścia granicznego między Rosją a Norwegią nie może przechodzić na piechotę. Dla tych ludzi kupno samochodu byłoby słabym rozwiązaniem, dlatego kupowali rowery - tłumaczył Rune Rafaelsen, burmistrz gminy Sor-Varanger.
Pracownicy urzędu imigracyjnego prowadzą szczegółowe wywiady, które mają rozstrzygnąć, kto z przybyłych w ten sposób do Norwegii zasługuje na miano uchodźcy. W niektórych przypadkach weryfikacja może potrwać nawet rok. Według wstępnych szacunków zdecydowana większość nie ma podstaw, żeby ubiegać się o azyl.
Rosja odmawia
Norwegia początkowo podjęła próbę odesłania migrantów do Rosji. Jak tłumaczyły służby imigracyjne, osoby te posiadały rosyjskie wizy i nimi się legitymowały. - To, co stanie się z nimi później, zależy tylko od Rosji - mówił rzecznik służb imigracyjnych, Tor Espen Haga.
Próba zakończyła się jednak niepowodzeniem. - Ci ludzie kłamali, składając swoje oświadczenie wizowe, dlatego nie zamierzamy ich tu przyjmować - wyjaśniał rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow.
WIĘCEJ MATERIAŁÓW NA STRONIE "FAKTÓW TVN"
Autor: TG//rzw / Źródło: "Fakty TVN", tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN