Węgierski minister obrony Csaba Hende zrezygnował ze stanowiska. O jego decyzji poinformowano po spotkaniu rady bezpieczeństwa, na której dyskutowano o kryzysie związanym z masowym napływem uchodźców i imigrantów na terytorium Węgier. Tymczasem na granicy węgiersko-serbskiej doszło do starć z policją, która - zgodnie z doniesieniami - użyła wobec imigrantów i uchodźców gazu pieprzowego.
Pod koniec lipca węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto poinformował, że od początku bieżącego roku na Węgry przez granicę z Serbią nielegalnie przedostało się ponad 100 tys. osób. Od tamtego czasu sytuacja się nie poprawia, a kulminacją kryzysu były dramatyczne sceny na dworcu Keleti w Budapeszcie.
W ubiegłym roku na Węgrzech wnioski o azyl złożyło ok. 43 tysięcy ludzi. Większość z nich wyjechała do Niemiec i innych krajów Europy Zachodniej, zanim ich prośby zostały rozpatrzone.
Węgierski rzad stoi na stanowisku, że w obliczu kryzysu w pierwszej kolejności należy skupić się na ochronie granic UE. Po 15 września południowej granicy tego kraju mają pilnować siły policyjne. Imigrantów odstraszyć ma też 175-kilometrowy płot budowany na granicy z Serbią.
W poniedziałek po spotkaniu rady bezpieczeństwa, na której rozmawiano o problemie związanym z napływem uchodźców ze stanowiska zrezygnował minister obrony Csaba Hende, który pełnił tę funkcję od 2010 r.
W oświadczeniu na temat dymisji Hendego premier Viktor Orban nie obwinia go wyraźnie o to, że nie udało się do 31 sierpnia ukończyć budowy ogrodzenia na granicy z Serbią. Budowę nadzorowało wojsko.
Premier przyjął rezygnację Hendego, a ministerialną tekę zaproponował Istvanowi Simicsko.
Gaz pieprzowy na granicy
Agencja Reutera, powołując się na relację świadka, poinformowała w poniedziałek, że węgierska policja użyła wobec uchodźców i imigrantów gazu pieprzowego w miejscowości Roszke, tuż przy granicy z Serbią.
Uchodźcy i imigranci przerwali kordon policyjny i zaczęli zmierzać na prowadzącą w stronę Budapesztu autostradę.
Policja zablokowała ruch samochodów w obu kierunkach, lecz nie próbowała już zatrzymać uchodźców. Nad autostradą krążył śmigłowiec, monitorujący sytuację. Gdy ekipy telewizyjne filmowały pieszych, dziesiątki z nich wznosiło ramiona, wykrzykując "Niemcy, Niemcy".
Autor: kg\mtom / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters