Huta znów pracuje. Ludzie wracają do "czerwonej wioski"


Węgierska huta, z której 4 października wyciekł żrący szlam, wznowiła pracę w piątek wieczorem - donosi agencja Reuters. Także dzisiaj do swoich domów zaczęli powracać mieszkańcy pobliskiej wsi Kolontar, która w katastrofie ucierpiała najbardziej. Według Greenpeace na powroty jest jednak za wcześnie, bo skutki skażenia mogą być wciąż groźne dla zdrowia.

Ośmiuset mieszkańcom Kolontaru, których po wycieku żrących substancji ewakuowano 9 października, zezwolono dziś na powrót - poinformowała rzeczniczka ekip ratunkowych Gyorgyi Tottos.

Trzydziestu z nich przewieziono do wsi autokarami z ośrodka sportowego w Ajka, gdzie przebywali od czasu ewakuacji - Inni wracają własnymi samochodami z domów przyjaciół i krewnych - komentowała Tottos.

Tama na przyszłość

Powroty umożliwiono po tym, jak we wtorek rzecznik służb likwidujących skutki wycieku poinformował o ukończeniu budowy potrójnej glinianej zapory chroniącej mieszkańców Kolontaru przed ewentualnym kolejnym wyciekiem z huty w Ajka. Zapora, która ma zabezpieczać wieś w przyszłości, ma 620 metrów długości i wysokość średnio 2,7 metra.

Szlam wciąż groźny

Tama nie zabezpieczy jednak mieszkańców przed skutkami wycieku z 4 października, kiedy to pękł zbiornik w należącej do firmy MAL huty aluminium. Wyciekło wtedy około 700 tys. metrów sześciennych czerwonego szlamu, powstającego przy produkcji aluminium.

Szlam który zalał wioskę ma właściwości żrące - przede wszystkim ze względu na pozostałości rozpuszczonego wodorotlenku sodu. Ostatni wyciek spustoszył trzy wioski i zanieczyścił okoliczne rzeki. Uznany był za jedną z największych katastrof ekologicznych w ostatnich latach.

Greenpeace ostrzega

Przeciwko szybkiemu ponownemu uruchomieniu huty aluminium w Ajka i powrotowi mieszkańców do Kolontaru zaprotestowała w piątek organizacja ekologiczna Greenpeace. Jej zdaniem, zgoda władz jest nieodpowiedzialna i pochopna, gdyż do tej pory nie ustalono dokładnych przyczyn katastrofy - informuje na swojej stronie internetowej agencja MTI.

Greenpeace podkreśla, że do tej pory nie opublikowano danych, które potwierdzałyby, że dłuższe przebywanie w Kolontarze jest bezpieczne dla zdrowia, oraz określały krótko- i długoterminowe konsekwencje zanieczyszczenia powietrza pyłem z wyschniętego szlamu.

Organizacja zaapelowała też do rządu o zawieszenie decyzji o wznowieniu produkcji przez hutę, podkreślając, że stosowana w niej technologia nie spełnia współczesnych wymogów.

Źródło: PAP, Reuters, Huffington Post, tvn24.pl