Rządząca w Turcji Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) zdecydowała się zaskarżyć wyniki wyborów lokalnych we wszystkich 39 obwodach w Stambule, gdzie minimalnie wygrał kandydat opozycji - podał dziennik "Hurriyet".
W wyborach na stanowisko burmistrza Stambułu - gdzie AKP i jej poprzednicy rządzili od 25 lat - kandydat opozycyjnej, lewicowo-laickiej Partii Ludowo-Republikańskiej (CHP) Ekrem Imamoglu otrzymał około 25 tysięcy głosów więcej niż reprezentujący AKP były premier Binali Yildirim.
Yildirim twierdzi jednak, że w Stambule oddano ponad 300 tysięcy nieważnych głosów. Jak podaje "Hurriyet", w związku z tym AKP zdecydowała się zaskarżyć wyniki wyborów lokalnych we wszystkich 39 obwodach w mieście.
W poniedziałek AKP zapowiedziała już złożenie odwołań w każdym z okręgów w stolicy kraju Ankarze, gdzie kandydat CHP Mansur Yavas wygrał z byłym ministrem środowiska Mehmetem Ozhasekim, co oznacza, że AKP utraciła kontrolę nad Ankarą po raz pierwszy od swego powstania w 2001 r. W skali całego kraju AKP uzyskała najwięcej, bo 44,3 proc. głosów, ale straciła władzę w dziewięciu (wliczając w to Ankarę i Stambuł) z spośród 48 stolic prowincji, które kontrolowała przed niedzielnymi wyborami. Ten fakt, wraz z potencjalną utratą władzy w dwóch najważniejszych miastach w kraju powoduje, że wybory zostały uznane przez komentatorów i ekspertów za jedną z największych porażek w politycznej karierze prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana, który rządzi Turcją od ponad 16 lat. Wtorek jest ostatnim dniem, w którym partie mogą składać protesty z powodu nieprawidłowości podczas głosowania.
Niedzielne wybory kończą wyczerpujący maraton wyborczy, jaki Turcy przeszli w ciągu ostatnich sześciu lat. W latach 2014-2019 w Turcji odbyły się trzykrotnie wybory parlamentarne, dwukrotnie wybory prezydenckie i samorządowe (łącznie z obecnymi) oraz jedno referendum konstytucyjne.
Autor: mart\mtom / Źródło: PAP, TVN24