Hugh Grant łaja "tchórzliwą i toksyczną" prasę


Hugh Grant ostro zaatakował brytyjską prasę tabloidową podczas pierwszego przesłuchania w sprawie afery podsłuchowej w Wielkiej Brytanii. Działania dziennikarzy nazwał "tchórzliwymi i szokującymi". Część brytyjskich mediów ma być według aktora "toksyczna". Przed Grantem zeznawali rodzice dziewczynki, od której morderstwa zaczęła się cała afera z tabloidem "News of the World" w roli głównej.

Rodzice zamordowanej 13-letniej dziewczynki Milly Dowler składali wyjaśnienia przed brytyjską komisją dochodzeniową Levesona badającą postępowanie mediów.

Nieczyste podstępy

Sally i Bob Dowlerowie powiedzieli, że wykasowanie wiadomości ze skrzynki głosowej ich córki, co - jak ustalono po latach - zrobił haker tabloidu "News of the World" Glenn Mulcaire, stworzyło im złudną nadzieję, że córka żyje. - Krzyknęłam do męża "Ona sprawdziła swoją pocztę! Bob, ona żyje!" - wspominała Sally Dowler.

Haker tabloidu oskarżony jest o to, że wykasował stare wiadomości w skrzynce głosowej, by zrobić miejsce dla nowych. Jego gazetowi zleceniodawcy liczyli, że w ten sposób natrafią na jakiś szerzej nieznany aspekt jej zaginięcia, który posłuży za materiał do dziennikarskiego scoopu (ekskluzywny i bardzo poczytny temat).

- Powaga sprawy jest tak duża, że należy ją szczegółowo zbadać - powiedział ojciec dziewczynki, która w 2002 roku została zamordowana przez pedofila. - Bardzo duże znaczenie ma stwierdzenie, że ci, którzy dopuszczali się takich praktyk, mieli świadomość, co robią - dodał.

Ingerencja hakerów w skrzynkę głosową dziewczynki wyszła na jaw dopiero latem przy okazji procesu jej zabójcy. Nagłośnił ją "The Guardian". Wcześniej sądzono, że "NotW" podsłuchiwał tylko osoby z otoczenia księcia Williama i zaprzestał tych praktyk po skazaniu reportera Clive'a Goodmana i hakera Glenna Mulcaire'a z początkiem 2007 roku.

Znani na celowniku

Jednak w 2010 roku zaczęto ujawniać nowe nazwiska osób, które również były celami hakerów, co naraziło policję na oskarżenia, że jej dochodzenie nie było prowadzone należycie. Jak się okazało liczba podsłuchiwanych nie ogranicza się do otoczenia księcia Williama, lecz sięga około sześciu tysięcy osób. Wśród nich liczne postaci showbiznesu.

Zeznający po południu aktor Hugh Grant oskarżył cztery tytuły prasowe, nie wchodzące w skład koncernu Ruperta Murdocha, o to, że naruszyły jego prywatność. Zarzucił między innymi "Daily Mirror", że zdobył wgląd w jego zapiski medyczne. Tabloid "Daily Mail" miał natomiast kupić od byłego narzeczonego matki jego nieślubnego dziecka, chińskiej aktorki Ting Lan Hong, jej prywatne zdjęcia. Aktor nie wyklucza też, że może istnieć związek między włamaniem do jego mieszkania, a opisem wystroju, który pojawił się w prasie.

W poniedziałek wyjaśnienia składała też dziennikarka Joan Smith, która została namierzona przez "NotW", ponieważ gazeta sądziła, że coś ją łączy z laburzystowskim posłem polsko-irlandzkiego pochodzenia Dennisem McShanem. Stwierdziła, że "była zaszokowana" tym, że notatki na jej temat znalezione w mieszkaniu Mulcaire'a były bardzo szczegółowe.

"NotW" nie ukazuje się od 10 lipca. W aferze podsłuchowej toczą się też trzy osobne dochodzenia policyjne. Jedno z nich ma ustalić, czy dochodzenie policyjne w aferze podsłuchowej z 2006 roku było prowadzone jak należy. Komisja pod przewodnictwem lorda Levesona ukonstytuowała się 14 listopada. Obraduje w głównym budynku sądów w Londynie. Jej celem jest m.in. zbadanie etyki mediów, obecnego modelu samoregulacji i opracowanie zaleceń.

Źródło: CNN, PAP