Od paru tygodni rysuje się przywództwo ideologicznego frontu w Europie, które głosi zamiar przejęcia instytucji europejskich. Viktor Orban jest w nim kluczową osobą - stwierdził komentator TVN24 BiS Jan Maria Rokita w programie "Horyzont" TVN24. Razem z Olafem Osicą, analitykiem Europejskiego Kongresu Gospodarczego, komentował stan relacji Węgier z instytucjami Unii Europejskiej.
Parlament Europejski 12 września wyraził zgodę na uruchomienie art. 7 traktatu unijnego wobec Węgier. Celem procedury określonej w art. 7 jest przeciwdziałanie zagrożeniom dla wartości leżących u podstaw Unii Europejskiej, do których należą: poszanowanie demokracji, praworządności i praw człowieka.
Europejski spór
Dr Olaf Osica w programie "Horyzont" zwrócił uwagę, że Parlament Europejski wchodzi już w tryb wyborczy w związku ze zbliżającymi się wyborami i "już na pewno nie starczy czasu za kadencji tej Komisji Europejskiej i tego Parlamentu Europejskiego, by te kroki szły dalej". - Wszyscy będziemy czekać na nowe rozdanie w Parlamencie Europejskim w maju (2019 roku - red.). To rozdanie zdecyduje, czy sprawa będzie dalej ciągnięta - stwierdził analityk Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Zdaniem Jana Rokity, uruchomienie art. 7 wobec Węgier może być kłopotliwe dla niektórych państw unijnych, bo niektóre z nich niekoniecznie chciałyby określać się jednoznacznie po którejś ze stron konfliktu.
- Pod wpływem dramaturgii sytuacji są jednak zmuszone różnymi okolicznościami do bardzo jednoznacznych deklaracji. Na przykład czeski premier (Andrej) Babisz taką deklarację bardzo wyraźną złożył po stronie Węgrów, co może mu sprawić rozmaite kłopoty, także na wewnętrznej scenie (politycznej) - zauważył.
Nowy ideologiczny front
Dr Osica stwierdził, że premier Viktor Orban ma obecnie dwa problemy, które sam sobie stworzył. - Jeden dotyczy tego, co się dzieje na Węgrzech - wskazał. - Już mówimy nie tylko o ograniczaniu organizacji pozarządowych, o (ingerowaniu w - red.) szkolnictwo, ale także o rosnącej korupcji - ocenił analityk.
- Druga rzecz, decydująca, jest taka, że Orban postanowił zagrać o wiele więcej, on chciał grać o najwyższe stanowiska w Unii Europejskiej. Z jego punktu widzenia, jego ambicji, Węgry są za małym krajem, zrobił już w nich wszystko, co chciał - dodał. Przypomniał słowa Orbana z 2014 roku o tworzeniu demokracji nieliberalnej jako "wejściu do gry o to, jaki ma być kształt Unii Europejskiej".
Zdaniem Jana Marii Rokity, uruchomienie art. 7 wobec Węgier nie będzie miało bezpośredniego przełożenia na europejską politykę polskiego rządu. Zwrócił jednak uwagę na to, że "od paru tygodni rysuje się przywództwo ideologicznego frontu w Europie, które głosi po raz pierwszy w sposób otwarty zamiar przejęcia instytucji europejskich". Jako głównych twórców tego frontu wskazał właśnie Viktora Orbana oraz wicepremiera i szefa MSW Włoch Matteo Salviniego.
- Ani (prezes PiS Jarosław) Kaczyński, ani (premier Mateusz) Morawiecki nie stanowią części tego frontu ideologicznego - podkreślił. - Dla takiego dużego państwa europejskiego jak Polska tego rodzaju postawa umiarkowana i wyczekująca jest rozsądna - dodał.
ZOBACZ CAŁY PROGRAM "HORYZONT" TVN24:
Autor: mm//kg / Źródło: TVN24, PAP