Dekret autonomicznego rządu Katalonii, na podstawie którego w 2018 roku przywrócono działalność sześciu zagranicznych przedstawicielstw tego regionu, został w piątek anulowany przez Sąd Najwyższy Katalonii (TSJC). Werdykt odbiega od pozytywnej oceny w sprawie trzech nowych tego typu placówek, którą w czwartek wydał hiszpański resort dyplomacji.
W piątkowym orzeczeniu TSJC stwierdził, że rząd Katalonii (Generalitat) nie miał prawa przywracać na mocy dekretu z 2018 r. sześciu katalońskich przedstawicielstw, zamkniętych rok wcześniej przez rząd Hiszpanii. Placówki te działają w USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Szwajcarii, Niemczech oraz we Włoszech.
Pod koniec 2017 r. rząd Hiszpanii rozpoczął proces zamykania katalońskich przedstawicielstw. Władze w Madrycie twierdziły, że decyzja ta jest efektem zatwierdzonego przez Senat artykułu 155 konstytucji, który ograniczał autonomię Katalonii po nielegalnym referendum niepodległościowym w tym regionie.
W czerwcu 2018 r. Katalonia odzyskała autonomię, ale władze w Madrycie nie wydały dokumentu aprobującego wznowienie działalności przez zagraniczne przedstawicielstwa tego regionu.
Kataloński rząd "nie posiada uprawnień do realizowania umów bilateralnych"
Po reaktywowaniu wszystkich tych zawieszonych przez Madryt przedstawicielstw Generalitat otworzył w latach 2018-2019 jeszcze trzy nowe biura zagraniczne.
Jednak w listopadzie 2019 r. TSJC unieważnił dekrety Generalitatu, które pozwalały na uruchomienie placówek Katalonii w Argentynie, Meksyku i Tunezji, gdyż regionalny gabinet "nie posiada uprawnień do realizowania umów bilateralnych".
Sędziowie TSJC wyjaśnili wówczas, że uzurpowane sobie przez władze Katalonii prawo do reprezentowania regionu poza jego granicami zostało zakwestionowane już w 2016 r. w orzeczeniu hiszpańskiego Trybunału Konstytucyjnego. W werdykcie tym TK odmówił ponadto Generalitatowi prawa do określania swojego resortu odpowiedzialnego za stosunki międzynarodowe mianem “ministerstwa spraw zagranicznych”.
Pozytywna opinia nowego MSZ
Wcześniej w czerwcu 2019 r. hiszpańskie MSZ, kierowane wówczas przez Josepa Borrella, obecnego szefa dyplomacji UE, negatywnie ustosunkowało się nie tylko do otwarcia trzech nowych katalońskich przedstawicielstw, ale do działalności wszystkich takich placówek.
Resort informował wówczas, że stwierdzono w nich nieprawidłowości oraz że "nie służą interesowi Hiszpanii, a separatystom".
W czwartek MSZ w Madrycie kierowane już przez Aranchę Gonzalez Layę, wydało jednak pozytywną opinię w sprawie planowanego przez Generalitat otwarcia przedstawicielstw w Argentynie, Meksyku i Tunezji.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/ANDREU DALMAU