Hakerskie ataki na USA "mogą pomóc w werbowaniu szpiegów"

Generał Hayden jest byłym szefem CIA i NSACC BY-SA 2.0 | Gage Skidmore

- To niesamowicie duża sprawa - tak emerytowany generał Michael Hayden, były szef CIA i Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA), skomentował niedawny atak hakerski na USA dokonany prawdopodobnie z terytorium Chin.

W wyniku ataku wykradzione zostały dane personalne milionów byłych i obecnych pracowników amerykańskiego rządu, m.in. wywiadu i armii.

Generał Michael Hayden ocenił, że wykradzione dane były "rzeczywistym celem obcego wywiadu". - Nie zastanawiałbym się dwa razy, by wykraść tego typu dane z chińskiego systemu, nie pytałbym o pozwolenie - powiedział były szef CIA i NSA. - To nie Chiny okryły się wstydem po tej kradzieży, ale my, że nie ochroniliśmy tego typu informacji - kontynuował.

Szantaż i werbowanie szpiegów

Mówiąc o możliwościach wykorzystania zdobytych danych o amerykańskim personelu, ocenił, że mogą one znacznie pomóc w werbowaniu szpiegów.

Dane, które stały się łupem hakerów, obejmują szereg informacji o pracownikach federalnych, takich jak ich historia finansowa, dane kontaktowe członków rodziny, a nawet ich kontakty zagraniczne. Eksperci wcześniej wyrażali również obawy, że dane mogą zostać wykorzystane do nacisku chińskich obywateli współpracujących z pracownikami amerykańskiego rządu, lub do szantażowania samych Amerykanów ich danymi personalnymi.

Jak zauważa portal The Diplomat, komentarze gen. Haydena mogą dodatkowo podgrzać i tak gorącą już atmosferę wokół cyberbezpieczeństwa, które od dłuższego czasu stanowi problem w stosunkach dwustronnych Chin i USA. Co więcej, padły one na kilka dni przed corocznym spotkaniem przedstawicieli dwóch mocarstw w ramach siódmego już Dialogu Strategicznego i Ekonomicznego.

Amerykański atak odwetowy?

Chińskie władze konsekwentnie zaprzeczają, jakoby stały za atakiem hakerskim. - Rzucanie hipotetycznych oskarżeń jest szkodliwe i nieodpowiedzialne - brzmiał komentarz rzecznika chińskiej ambasady w oświadczeniu wydanym po ujawnieniu informacji o wykradzeniu o amerykańskim personelu.

Jeżeli Amerykanom uda się potwierdzić, że za atakiem hakerskim stoją Chińczycy, niewykluczony jednak byłby jakiegoś rodzaju amerykański atak odwetowy. Możliwość taką dopuszczono w przedstawionej w kwietniu nowej strategii cybernetycznej, w której położono nacisk właśnie na zdolność do przeprowadzania cybernetycznych ataków odwetowych jako metody odstraszania agresorów.

Autor: mm\mtom / Źródło: The Diplomat, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: CC BY-SA 2.0 | Gage Skidmore