Rzecznik premiera Haiti poinformował w piątek, że władze zwrócą się o zagraniczną pomoc wojskową w walce z gangami, które zablokowały terminal paliwowy. Brak paliw doprowadził do paraliżu transportu i zmusił firmy oraz szpitale do wstrzymania działalności.
Rząd Haiti zwróci się o zagraniczną pomoc wojskową w walce z gangami, które zablokowały terminal paliwowy i doprowadziły w kraju do klęski humanitarnej - poinformował w piątek rzecznik premiera Ariela Henry'ego. Nie wiadomo jeszcze, które państwa zostaną poproszone o przysłanie żołnierzy.
11 września premier ogłosił zakończenie rządowego programu dotacji paliwowych. Kilka dni później gangi zablokowały terminal paliwowy Varreux, tworząc okopy i uniemożliwiając dostęp ciężarówkom przewożącym paliwo.
Brak paliw doprowadził do paraliżu transportu i zmusił firmy oraz szpitale do wstrzymania działalności, a także do braku wody butelkowanej, nieodzownej w okresie, w którym Haiti nawiedziła epidemią cholery - podaje Reuters.
Kryzys polityczny i ekonomiczny w Haiti
Pod koniec września specjalna wysłanniczka ONZ na Haiti Helen La Lime poinformowała, że działalność gangów, kryzys polityczny i ekonomiczny związany z wysokimi cenami gazu doprowadziły kraj do klęski humanitarnej.
Doszło do wzrostu przestępczości, w tym porwań dla okupu, gwałtów i napadów z bronią. Działalność gangów osiągnęła szokujący poziom po 8 lipca, gdy wybuchła bitwa między dwiema grupami przestępczymi, znanymi jako G9 i G-Pep. W wyniku eskalacji przemocy w stolicy kraju, Port-au-Prince, w ciągu 10 dni zginęło wówczas ponad 200 osób.
Źródło: PAP