Dwoje obywateli USA uprowadzono na przedmieściach stolicy Haiti, Port-au-Prince. To pielęgniarka i jej dziecko - poinformowała El Roi, organizacja humanitarna, dla której pracowała porwana Amerykanka.
"Wiemy o tym porwaniu i jesteśmy w kontakcie z rządem Haiti" - oświadczył Departament Stanu USA.
"Uprowadzenia, przestępczość, zamieszki i słaba opieka medyczna"
Jak poinformowała chrześcijańska organizacja pomagająca dzieciom, porwana pielęgniarka Alix Dorsainvil pochodzi z New Hampshire.
"Alix jest głęboko współczującą i kochającą osobą, która uważa Haiti za swój dom, a Haitańczyków za przyjaciół i rodzinę. Alix pracowała niestrudzenie jako pielęgniarka szkolna i środowiskowa, aby przynieść ulgę tym, którzy cierpią, ponieważ kocha i służy mieszkańcom Haiti w imię Jezusa" - czytamy w oświadczeniu organizacji.
Amerykańskie władze ponownie ostrzegły swych obywateli przed wyjazdem na Haiti ze względu na sytuację w tym kraju - "uprowadzenia, przestępczość, zamieszki i słabą opiekę medyczną".
"Każdy, kto przebywa już na Haiti, powinien tak szybko, jak to jest możliwe, wyjechać z tego kraju dostępnymi środkami transportu" - zalecił Departament Stanu.
Od czasu zabójstwa w lipcu 2021 roku prezydenta Jovenela Moisego Haiti pogrąża się w chaosie i przemocy. Według raportów ONZ grupy przestępcze kontrolują już 60 proc. stolicy kraju.
Źródło: Reuters, PAP