Grecja wycofała się z planów referendum ws. reform, których przeprowadzenie jest warunkiem uzyskania przez nią międzynarodowej pomocy finansowej. O decyzji rządu Jorjeosa Papandreu poinformowało greckie ministerstwo finansów. Pomysł referendum budził kontrowersje, zarówno w łonie rządu w Atenach, jak i wśród przywódców krajów strefy euro.
Minister finansów Evangelos Venizelos o tym, że powszechnego głosowania nad reformami nie będzie, poinformował w rozmowie telefonicznej szefa eurogrupy Jeana-Clauda Junckera, komisarza ds. gospodarczych i monetarnych Olliego Rehna oraz niemieckiego ministra finansów Wolfganga Schaeuble'a.
"Venizelos poinformował swoich rozmówców o decyzji o nieprzeprowadzaniu referendum" - głosi wydane po tej rozmowie oświadczenie. Minister finansów już wczoraj odrzucił ideę referendum.
Będzie - nie będzie
Pomysł poddania pakietu reform pod bezpośrednią ocenę obywateli premier Papandreu ogłosił w poniedziałek, czym wywołał konsternację i ostre reakcje przywódców strefy euro. Grecji zagrożono, że jeśli nie przyjmie uzgodnionego z Europą i MFW pakietu reform, nie dostanie pomocy, zostanie wyrzucona z eurostrefy, a nawet Unii Europejskiej.
W czwartek Papandreu zaczął się ze swojej zapowiedzi wycofywać. - Będę zadowolony, jeśli nie pójdziemy na referendum, co nigdy nie było celem samym w sobie. (...) Nie ma powodu, by rozpisywać referendum, jeśli opozycja siądzie za stołem rozmów i poprze plan ratunkowy - oznajmił szef rządu w przemówieniu w parlamencie.
Pomoc okupiona cięciami
W ramach przyjętego w tym roku drugiego pakietu pomocowego Grecja miałaby otrzymać 130 mld euro od eurolandu i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Na szczycie strefy euro 27 października uzgodniono również redukcję długu Grecji o 100 mld euro z 50-procentowymi stratami dla posiadaczy greckich obligacji.
W zamian kraj ma przyjąć daleko idący program oszczędności, który budzi ogromny sprzeciw obywateli. Według sondaży około 60 proc. Greków odrzuca plany reform. I to właśnie ten plan Papandreu planował poddać pod głosowanie.
Źródło: Reuters