Armia Ukrainy zakończyła w piątek dwudniowe ćwiczenia rakietowe nad Morzem Czarnym w pobliżu zaanektowanego przez Rosję Krymu. Przeprowadzono m.in. próby pocisków kierowanych średniego zasięgu.
Szef sztabu generalnego w Kijowie Wiktor Mużenko ocenił, że wojskowi wypełnili postawione im zadania. Z uznaniem wypowiedział się o podwyższeniu gotowości bojowej przez siły zbrojne.
"Granice powietrzne Ukrainy są nienaruszalne" – napisał na Facebooku.
Sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ołeksandr Turczynow podkreślił, że przeprowadzone w czwartek i piątek ćwiczenia były ważne ze względu na wznowienie niszczonej przez lata obrony przeciwlotniczej.
"W ciągu wielu lat rosyjska agentura i sprzedajni szefowie Ministerstwa Obrony świadomie niszczyli system obrony przeciwlotniczej, dlatego te manewry były dla nas tak istotne. Jest to poważny krok ku odnowieniu obrony powietrznej naszego państwa" – oświadczył, cytowany w komunikacie RBNiO.
Ostrzeżenia Rosji
Przeciwko ćwiczeniom, które odbywały się w odległości około 30 kilometrów od zajętego przez Rosję Krymu, ostro protestowała Moskwa. W przekazanej ukraińskiej dyplomacji nocie rosyjskie Ministerstwo Obrony ostrzegło, że jeśli któraś z ukraińskich rakiet zbliży się do Krymu, zostanie zestrzelona, a wyrzutnie, z których je odpalono, będą zniszczone.
Generał Mużenko przyznał w czwartek, że ćwiczenia były uważnie obserwowane przez rozlokowane na Krymie wojska rosyjskie. - Były samoloty, a na morzu stały okręty, które śledziły wystrzały. Sądzę, że Rosjanie przekonali się, iż obrona przeciwlotnicza Ukrainy jest sprawna – mówił.
Poroszenko: manewry mimo gróźb Rosji
Wcześniej prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zaakcentował, że armia przeprowadziła manewry mimo gróźb Rosji. - Pragnę podkreślić, że próby rakietowe odbywają się w przestrzeni powietrznej Ukrainy, nad otwartym morzem i w pełnej zgodzie z prawem międzynarodowym. Ćwiczenia trwają niezależnie od jakichkolwiek oświadczeń nadchodzących z Moskwy – powiedział w czwartek.
Rosja zajęła należący do Ukrainy Krym w 2014 roku, w następstwie interwencji militarnej i referendum, którego wyników nie uznały ani władze w Kijowie, ani Zachód. Zgodnie z prawem międzynarodowym Krym pozostaje częścią terytorium Ukrainy.
Autor: pk//rzw / Źródło: PAP