Kwestia bezpieczeństwa Polaków jest priorytetową, chyba nie ulega wątpliwości. Trzeba wprowadzić takie procedury, by do takich sytuacji (jak w Paryżu) w Polsce nigdy nie doszło - powiedział Adam Kwiatkowski z Kancelarii Prezydenta. Goście "Kawy na ławę" dyskutowali na temat przyczyn i skutków piątkowych zamachów terrorystycznych w Paryżu.
Goście "Kawy na ławę" zgodzili się, że źródeł piątkowych zamachów należy doszukiwać się w polityce państw Zachodu na Bliskim Wschodzie, m.in. inwazji na Irak.
Irak - źródło problemu
- Trzeba sięgnąć pamięcią kilka lat wstecz i powiedzieć sobie szczerze: wszystko zaczęło się od Iraku i tych decyzji podejmowanych przez USA, które w kolejnych latach doprowadziły do kompletnej destabilizacji tego regionu świata - stwierdził Eugeniusz Kłopotek z PSL.
- To, co się zdarzyło we Francji, może się zdarzyć w kolejnych krajach, nie wykluczam również naszego kraju. Żaden kraj w Europie nie jest w 100 proc. zabezpieczony przed atakami terrorystów - podkreślił.
Cezary Tomczyk z PO zgodził się z Eugeniuszem Kłopotkiem, podkreślił jednak, że nie był to początek problemu z terroryzmem. - Sam Irak był konsekwencją tego, co stało się w USA 11 września 2001 roku - zwrócił uwagę.
- Konsekwencji zabrakło potem (po inwazji na Irak - red.), bo dwa miliony ludzi, którzy byli związani z Saddamem Husajnem, nie zostali zagospodarowani. Problemem jest brak konsekwencji Zachodu w wyprowadzeniu tego kraju na prostą. I teraz mamy raka w postaci Państwa Islamskiego, które wyrosło na zachodzie Iraku - analizował Tomczyk.
Oddzielić migrację od terroryzmu
Ryszard Petru z Nowoczesnej podkreślił, że nie można wskazywać kryzysu migracyjnego w Europie jako bezpośredniej przyczyny zamachów terrorystycznych w Paryżu. - Pamiętajmy, że zamachy nie były reakcją na kryzys migracyjny, ale na ataki Francji na Państwo Islamskie. Trzeba oddzielić przyczyny od skutków - stwierdził. - To nie fala imigrantów spowodowała zamachy. Terroryści są na tyle skuteczni, że i tak do nas przyjdą - dodał Petru w TVN24.
Adam Kwiatkowski z Kancelarii Prezydenta podkreślił, jakie powinny być priorytety polskiej polityki. - To, że kwestia bezpieczeństwa Polaków jest priorytetową, chyba nie ulega wątpliwości. I ten obowiązek wykonuje prezydent Andrzej Duda, choćby poprzez jego wczorajsze spotkanie z szefami służb. Trzeba wprowadzić takie procedury, by do takich sytuacji (jak w Paryżu) w Polsce nigdy nie doszło - powiedział.
Ocenił zarazem, że Polska powinna dotrzymać zobowiązań podjętych przez rząd PO - PSL dotyczących przyjęcia ok. 7 tys. uchodźców. - Powinniśmy się wywiązać z podjętych zobowiązań, ale w taki sposób, by w najmniejszym nawet stopniu nie zmniejszyło to bezpieczeństwa Polski - dodał.
"Uchodźcy to zbyt duże zagrożenie"
Przeciwnego zdania był wicemarszałkiem Sejmu Stanisław Tyszka z ruchu Kukiz’15. - Nie jesteśmy przygotowani do przyjmowania uchodźców. Jak ściągnęliśmy polskich uchodźców z Donbasu, to oni koczowali przez tydzień na lotnisku - powiedział. - Poza tym mamy realizować wolę narodu, a jestem przekonany, że większość Polaków absolutnie nie zgadza na żadnych uchodźców, to zbyt duże zagrożenie - dodał.
- Przyjęcie do naszego kraju 7 tys. uchodźców nie powinno stanowić większego problemu dla 38 milionowego kraju. Jeśli obawiamy się, że te 7 tys. podważy nasze wartości i naszą wiarę, to jaka ona jest głęboka? Czy ta wiara jest szczera i prawdziwa? Weźmy również pod uwagę apele papieża Franciszka i Kościoła - ripostował Kłopotek, przypominając, że papież wzywał do przyjmowania uchodźców.
Z posłem PSL nie zgodził się Tadeusz Cymański. - Zachęcam do lektur o islamie, to jest zderzenie cywilizacji - powiedział. Ostatnie wydarzenia dowodzą, że Europa, nawet francuskie służby, nie jest w stanie zweryfikować tzw. uchodźców - dodał.
Autor: mm/r / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24